Świstokliki

czwartek, 31 stycznia 2013

Odrobina szaleństwa ;)


Dzisiaj znowu sprawdzian tym razem z fizyki, jejku jak ja nienawidzę fizyki ! Poszłam się szykować do szkoły,na koniec umalowałam się i byłam gotowa. Takk.. tyle,ze na sprawdzian nic nie wiedziałam.. miałam pustkę w głowie. Z reszta jak na każdej lekcji odpływałam.. Myślami zawsze jestem z Liamem.

*w szkole,przerwa*

- Umiesz na sprawdzian ?
- Nieee , wgl się nie uczyłam,nie pojmuje fizyki... to czarna magia. Chyba do Hogwartu czas się wybrać ;P
- Ktoś tu mówi o Hogwarcie?
Odwróciłaś się , to był Liam. Jego głos poznałabyś chyba na 10 kilometrów. Rzuciwszy mu się na szyje dałaś mu soczystego całusa w policzek.
- Co tu robisz kochanie?
- Zabieram cie do Hogwartu skarbie.
- Podoba mi się ten pomysł,Majka ja się zwijam . Kryj mnie w razie potrzeby ;*
Chlopak wziął cie za rękę i pobiegliście przed szkole.
- Kochanie co ma znaczyć ten motor ? Umiesz na tym jeździć?
- Tak spokojnie,nie martw się . Załóż lepiej ten kask.
- Alee.. ja się strasznie boje jeździć na motorze.. nie dam rady , nie mogę.
- [T.I] posłuchaj,ja będę przy tobie , nie boj się. Wiesz,ze bym cie nie skrzywdził. Nie potrafiłbym. Zaufaj mi skarbie .
- Dobrze .
Usiadłaś za Liamem,przytuliłaś się do niego,wręcz zduszałaś go swoimi rekami.
- Kotku,nie ściskaj tak mocno,bo nie mogę prowadzić.
- Dobrze,przepraszam.
- Nie boj się,będę jechał ostrożnie.
Ruszył . Myślałam,ze chyba zwariuje. Nienawidzę tych maszyn. Moja mama zmarła kiedy miała 23 lata jadąc na motorze. Moze dlatego tak się boje.. Starałam nie ściskać tak mocno Li,ale chyba nie potrafiłam. Balam się jak małe dziecko..
- Juz jesteśmy na miejscu,możesz otworzyć oczy i mnie puścić kochanie .
Ściągnęłam kask i zeszłam z tej maszyny. Jejku gdzie mój rycerz mnie zabrał..
- Li co to ma znaczyć ?
- Wynająłem ten zamek dla nas na półtora dnia.
- Przecież to kosztuje fortunę!
- Nie dla mnie kotku,nie martw się o to ;* Chcesz zobaczyć jak jest w środku ?
- No pewnie ,jeszcze się pytasz skarbie?
 Przy drzwiach wejściowych stało dwóch ochroniarzy. Otworzyli nam je i weszliśmy.
- Kochanie ty chyba mnie rozpieszczasz.
- Uwielbiam sprawiać ci przyjemność . Podoba ci się ?
- Taaak ! Te miejsce jest nieziemskie ! Jak ty je znalazłeś ?
- Bylem tu już kiedyś z rodzicami,ale nie miałem okazji tu mieszkać.
- Ta noc będzie najlepsza jaka przeżyłam.
- O tak,ja już o to zadbam najlepiej ;)
Zwiedziliście każdy kat zamku. Byl dwu piętrowy,wiec trochę wam to zajęło. Później poszliście do ogrodu - wspaniały,pełny pachnących kwiatów i plącz,które ciągnęły się po murach. Kiedy tak patrzałam na wszystko czułam się jakbym była księżniczką a Liam moim rycerzem. Dady zaskakuje mnie coraz bardziej,nie wiem jak mu się to udaje,ale jest w tym naprawdę genialny.
- To co idziemy wziąć kąpiel kotku ?
- Z rozkoszą kochanie .
Li poszedł nalać wody,ty zadbałaś o ręczniki i szlafroki dla was. Rozebraliście się i weszliście do gorącej wody pełnej piany i płatek róż. Relaksowaliście się dobra godzinę - dobrze się przy tym bawiąc i rozmawiając. Kiedy już wyszliście chłopak rzucił się na ciebie:
- Nie moglem już dłużej czekać,podniecasz mnie spojrzeniem a co dopiero swoim ciałem.
- Mmm.. kotku jaka bestia się w tobie budzi. Chodźmy lepiej do łóżka .
Nie zdążyliście się wytrzeć,wasze ciało było mokre. Po ciele spływały wam krople wody. Li włosy miał cale w pianie,zanurzyłaś w nich swoje ręce. Uwielbiałaś bawić się jego czupryna,choć nie miał jej zbyt wiele. Chlopak zaczął obdarowywać twoje usta pocałunkami,następnie szyje . Pieścił twoje piersi,lekko przygryzając sutki,które po tych manewrach zdążyły stwardnieć. Po cichu pojękiwałaś z rozkoszy jaka zapewniał ci chłopak. Zawsze wiedział najlepiej czego potrzebujesz i co sprawi ci przyjemność. Przejęłaś trochę inicjatywę,tez chciałaś sprawić mu przyjemność,chyba na tym polega seks na uszczęśliwieniu drugiej osoby jak najlepiej się potrafi. Wzięłam jego penisa do reki,zaczęłam go lekko zduszać i gładzic . Dążyłam do tego,by zrobił się wypukły. Paznokciami drapałam jego plecy , nie pozostając dłużna zaczęłam obdarowywać jego usta namiętnymi pocałunkami. Pościłam penisa i przygryzłam wargę,wiedziałam ze ten gest zawsze doprowadza go do szaleństwa. I tak tez było,przewrócił mnie tak,ze leżałam pod nim. Spojrzał mi w oczy,po czym powiedział: '' kocham cie najbardziej na świecie,to z tobą jestem szczęśliwy. Nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie. Jesteś jak powietrze - niezbędna do życia. Nie mogę cie stracić,bo wtedy cale moje życie straciłoby sens. Mialem to zrobić na kolacji,ale nie wytrzymam : zostaniesz moja zona? '' Jejku trochę mnie zaskoczył tymi wyznaniami,a co dopiero tym pytaniem,ale bez wahania odpowiedziałam tak. Liam wsadził swojego przyjaciela,wchodząc w moje ciało. Zaczął posuwać go raz w lewo raz w prawo. Pojękiwałam,tym razem głośno. Liam widząc moja rozkosz przyspieszył ruchy.
- Kochanie dochodzę,jesteś gotowa?
- Jeszcze chwile skarbie... Dobra już możesz.
Byliście już wystarczająco napojeni wspólną rozkoszą. Liam wyciągnął penisa,a jego soki rozprysnęły się na twoich piersiach.
- To co kocie? Znowu kąpiel?
Uśmiechnęłaś się do niego i poszliście z powrotem do wanny.

Te noc zapamiętałaś na zawsze,tak jak mówiłaś była jedna z najlepszych które przeżyłaś. Wspólnie z Liamem planowaliście wasz ślub,spodziewałaś się również dziecka.. Kiedy już się urodziło i byliście po ślubie przeprowadziliście się do innego miasta,spokojniejszego. Zajęliście się wychowywaniem waszego syna i planowaliście kolejne dziecko.

 Ahh taki trochę przesłodzony ten imagin,a wy jak myślicie ? ;) /Daria

4 komentarze:

  1. śiwetny jak zawsze ;* Właśnie poprawiam swój ostatni rozdział zdecydowałam sie ze jednak opisze scene 18+ więc bendzie później. Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow cudny :) czekam na nastepny, jestes genialna, ale to juz wiesz :) zajrzyj czasem tez do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. cudownie;**<333

    proszę o powiadomienie mnie o nowym.

    zapraszam do siebie na nowy rozdział < 3

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zmień prooosze te tłoo ;] Daj z 1D <3

    OdpowiedzUsuń