A trip that changed my whole life - Part 10

Wyszliście ze sklepu,poszliście do sklepu spożywczego. Zrobiliście potrzebne zakupy i wróciliście do domu... Poszłaś do swojego pokoju poszukać jakiegoś odpowiedniego ubrania. Wyrzuciłaś z szafy wszystkie ciuchy i przewracałaś rękoma kolejno każde z osobna. Do pokoju wszedł Harry.

H: Yyy.. no ten.. to dla ciebie . - podał ci coś w reklamowce. Otworzyłaś.

Ty: Co? Ale jak to ? Przecież wyszliśmy ze sklepu.. nic nie rozumiem.

H: No bo.. ja się po nią wróciłem,tak żebyś nie zauważyła..

Ty: Ale dlaczego mi ja kopiłeś? Przecież mnie nie nawidzisz.

H: No nie do końca... drażniłem się z tobą bo.. kurwa rozmawiam z tobą jak jakiś pięciolatek...

Ty: hahaha , nie przeszkadza mi to,wole pięciolatka z nim jakoś lepiej się gada.. dokończ proszę to co mówiłeś.

H: No drażniłem się z tobą,bo grałaś ciężka do zdobycia. Nie spotkałem się jeszcze z taka osoba. wszystkie legną do mnie jak pszczoły do miodu. Zdziwiło mnie to no i tak wyszło...

Ty: Jejku czy ty właśnie powiedziałeś ze ci się podobam?

H: Yyy.. no tak,wiem ze ty mnie nie znosisz.. przepraszam właściwie nie wiem co ci zrobiłem,bo na poczatku naszej znajomości całkiem nieźle się dogadywaliśmy..

Ty: Skoro już rozmawiamy szczerze to będę szczera do końca.. Pamiętasz jak powiedziałam,ze pójdę do toalety?

H: No taaaaak..

Ty: No i jak z niej wyszłam,zobaczyłam jak obściskujesz się z jakąś laska,później się całowaliście.. Poczułam się wtedy jak dziwka.Wykorzystałeś mnie,a ja myślałam ze coś z tego będzie... ze nie jesteś taki,ale się myliłam..

H:Nie wiem co mam powiedzieć.. Bylem pijany, nie pamiętam co się działo po tym jak się pocałowaliśmy,pamiętam jak dosiadła się do mnie jakaś brunetka i postawiła drinka. Potem film mi się urwał.Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - wiem , ale bylem pijany nigdy bym ci tego nie zrobił...

Piszcie czy wam się podoba :) /Darka ;*