Świstokliki

poniedziałek, 21 stycznia 2013

A trip that changed my whole life - Part 18


H: O Kurwa! Nic nie pamiętam...
W tej chwili weszła [T.i] , chyba usłyszała nasza rozmowę,bo zrobiła wielkie gały.
Ty: Naprawdę nic nie pamiętasz?
H: No właśnie,ze nie.. ani trochę...
Ty: No to nie musisz nigdzie iść jak nie chcesz.. zrozumiem.
H: Ale ja chce.. tylko ..
Ty: Tylko co ? Harry jak chcesz to możemy porozmawiać o tym od nowa..
H: Okej,to chodźmy na ten spacer i tam mi wszystko wyjaśnisz.
Ty: Ok,ale najpierw coś zjedzmy,poprosiłam Gemme,żeby usmażyła trochę dla nas naleśników.
H: Nie wiem czy wgl coś zjem, łeb mi pęka...
Usiedliście i zjedliście. Harry nic prawie nie jadł co chwile tylko popijał kubek wody mineralnej. Kiedy skończyłaś już posiłek poszłaś się przebrać. Hazza już czekał na ciebie na dole,wzięłaś torebkę ubrałaś buty i wyszliście z mieszkania. Przez chwile panowała niezręczna cisza. Postanowiłaś ja przerwać.
Ty: Harry.. no bo wtedy to wiesz.. no ohhh.. Nie całowałam się z nim , naprawdę.. nigdy bym cie nie zdradziła..
H: Wiem kochanie.. jest mi głupio,ze cie wtedy nie wysłuchałem.. Nie panowałem nad emocjami.. jeszcze jak mi powiedział,ze z nim spałaś..
Ty: No wiem....sama bym tak zrobiła.A ten seks z  nim nic nie znaczył a po za tym wtedy jeszcze nie byliśmy razem i nawet nie wiedziałam o twoim istnieniu hahha; D ;*
H : Chodź tu do mnie mój skrbeczku ;*
Harry wziął cie na ręce,najpierw obkręcił cie w okol własnej osi,a później wrzucił cie do fontanny.Obydwoje byliście cali mokrzy,bawiliście się jak dzieci. Po jakimś czasie zrobiło ci się zimno,Harry to zauważył i poszliście do pobliskiego sklepu z odzieżą. Chlopak kupił ci nowe ubrania,po czym poszłaś do ubikacji się przebrać. Jeszcze chwile pochodziliście po parku i wróciliście do domu.
Zadzwoniliście dzwonkiem od furtki,ale nikt nie odpowiadał.. Harry wyciągnął IPhone i zadzwonił do Gemmy,tyle ze włączała się sekretarka...
Ty: I co teraz zrobimy?
H: Nie wiem kochanie,do niej to raczej nie podobne nigdy tak nie znika bez słowa. Zapewne nie wróci dzisiaj na noc do domu..
Ty: A co z Markusem? Zadzwoń do niego,może on odbierze.
H; Okej,tyle ze nie mam jego numeru.
Ty: Cholera.. ja zostawiłam swój telefon w domu.. Harry co my teraz zrobimy ? - przytuliłaś się do chłopaka.
H: Nie martw się skarbie,pójdziemy do hotelu,innego wyjścia nie mamy. - uśmiechnął się z ta jego łobuzerską mina. - Dobrze,ze zabrałem ze sobą portfel i karty kredytowe :D
Chlopak zamówił taksówkę i w kilka minut byliście już pod hotelem. Hazza chciał zamówić dwa osobne pokoje,bo wiedział,ze jeszcze nie jesteś gotowa...ale wolny był tylko jeden.
H: Kochanie jest tylko jeden pokój wolny.Moze pojedziemy gdzie indziej?
T: Nie Harry nie trzeba. Tak proszę pani bierzemy ten pokój.
Kobieta z rejestracji zapytała o nazwiska.
H: Harry Styles i [t.i] Styles. - jak to usłyszałaś uśmiechnęłaś się do niego. Kobieta dala wam karte od waszego pokoju.

 No jest kolejna muszę szybko pisać dalsze części,bo nie bd miała co dodawać :O / Dzisiaj 3 dzień akcji masakra,jesteśmy niesamowite ♥ no i ten Teleexpress coś wspaniałego! Słyszałam,ze być może w kwietniu bd w Polsce,czyli wychodzi na to ze nasze starania na coś się opłacą :) / Następny part będzie o wiele ciekawszy :D Buziaki dla wszystkich kochane xx  /Daria

8 komentarzy:

  1. bardzo mi się podoba...jesteś niesamowita, i ten blog również :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej !! ... To jest MEGA ! ♥ Super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, fajne nie mogę się doczekać następnych <3
    Weronika < 3 ohohohoho


    Anetaaa . :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No ciekawe co będzie się działo w tym hotelu ;P Dawaj szybkooo następną ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. no czekam z niecierpliwością /weronika

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe co wydaży się w tym hotelu... Już nie mogę się doczekać nastepnego. Ciesze sie że sie pogodzili ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie następny .??; >

    OdpowiedzUsuń