Świstokliki

wtorek, 29 stycznia 2013

A trip that changed my whole life - Part 26 (ostatni)


Kiedy już bylem gotowy,czekałem na [T.I] w salonie oglądając telewizje. Kiedy już zeszła na dol ,jej widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Byla taka piękna,to znaczy zawsze jest piękna,ale w tej chwili mając na sobie te sukienkę szpilki i pończochy ahhh chyba naszła mnie chcica. Oj Hazza opanuj się poczekaj do wieczora. Kiedy już się ogarnąłem podszedłem do niej i wziąłem za rękę po czym zaprowadziłem do samochodu. Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście cały czas zachowywałem się jak dżentelmen,wyszedłem z auta o otworzyłem jej drzwi. {T.I] była tym zafascynowana,wiedziałem ze uwielbia mnie takiego romantycznego,z reszta która dziewczyna nie uwielbia romantycznych mężczyzn ? - raczej nie ma takiej :P  No wiec kiedy już weszliśmy do restauracji ,odchyliłem jej krzesło i podałem kartę,po czym zamówiliśmy kolacje.  Wydawało mi się ze [T.I] niczego się nie domyśla,no ale pozory mogą mylić,w każdym bądź razie nie zadawała pytań czemu tutaj jemy,dlaczego w tak wytwornej restauracji i wgl. Wszystko zmierzało do kumulacyjnego momentu a mianowicie zaręczyn. Czekałem jeszcze aż skończy posiłek,kiedy to nastało wyciągnąłem pierścionek i kleknąłem.  Nigdy nie zapomnę jej wyrazu twarzy,był zarazem uroczy jak i przerażający. Widać było również ogromne zdziwienie,a moja wybranka swoje ręce położyła na swoich policzkach,co świadczyło o tym,ze nie dowierza w to co zraz miało się wydarzyć. Bylem niesamowicie zdenerwowany chyba jak jeszcze nigdy. Klęcząc wydusiłem z siebie te słowa: [T.I] czy chcesz zostać moja zona? Pragnę stworzyć z tobą cudowna rodzinę z gromadka dzieci,ale wszystko zależy od tego czy się zgodzisz zostać moja zona? [T.I] rzuciła mi się na szyje i kazała żebym wstał,uroniła kilka łez,ale tych ze szczęścia po czym powiedziała 'oczywiście,ze chce'. Wzruszyłem się i również z mych oczu poleciały łzy. Od tej pory nasze życie odwróciło się o kat 90 stopni. Bylem taki szczęśliwy,ze nawet nie potrafiłem tego po sobie okazać. Po kolacji pojechaliśmy do hotelu,który wynająłem na te noc,byśmy mogli napoić się tym szczęściem. Następnego dnia wróciliśmy do domu i powiedzieliśmy o naszych zaręczynach. Moja mama bardzo się ucieszyła,mówiła ze to jest odpowiednia kobieta dla mnie i ze wreszcie zmądrzałem. Cieszyłem się bardzo,ze tak to odebrała.

Te ostatnie dni pobytu w Londynie wykorzystaliśmy jak najlepiej potrafiliśmy. Kazdy dzień był na swój sposób wyjątkowy. Mieliśmy rozstać się na 3 miesiące,to bardzo długi okres czasu... nie wiem czy wytrzymam haha.

Po wyjeździe [T.I] wszystko straciło sens.. każdy dzień był taki sam - nudny i meczący. Cholernie za nią tęskniłem. Rozmawialiśmy praktycznie codziennie to przez telefon to przez skypa. Staraliśmy się jakoś pogodzić ze sobą ten czas rozłąki. W końcu minęły te trzy miesiące,myślałem ze chyba umrę z tęsknoty,ale wytrzymałem. Ta rozłąka uświadomiła mi jak bardzo [T.I] ważna jest w moim życiu i ze bez niej ono nie miałoby najmniejszego sensu.

Zaczęły się przygotowania do ślubu. Wszystko szlo w jak najlepszym porządku. Wspólnie wybieraliśmy to nakrycia na stół to kwiaty lub materiał obrusów. [T.I] była tymi przygotowaniami bardzo przejęta,chyba jak każda typowa dziewczyna. Spełniałem każde jej marzenie,czyli karoca z powozem konnym i wiele innych...

W końcu nadszedł ten dzień. Kiedy zobaczyłem moja przyszłą żonę w sukni ślubnej myślałem ,ze zemdleje z wrażenia tak samo jak i ona. To był naprawdę niesamowity dzień,a podwójny ślub to był strzał w dziesiątkę. Dziewczyny bardzo się polubiły,można powiedzieć,ze stały się najlepszymi przyjaciółkami. Noc poślubna była przecudowna. Szczegółów wam nie zdradzę,bo to już intymna sprawa. No ale pierwszy raz kochaliśmy się bez użycia prezerwatyw. I właśnie w ten dzień [T.I] zaszła w ciążę. Kolejny powód do radości - życie chyba mnie rozpieszcza.... Tak oto stworzyliśmy wspaniała kochającą się rodzinkę.

 Koniec .... Piszcie proszę czy wam się podobało cale to opowiadanie i z kim chcielibyście następne - wykluczając oczywiście Hazze :) ♥ /Daria

14 komentarzy:

  1. No świetne szkoda ze już koniec:( /weronika

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeeeetneee :) Soorki, że nie pisałam już potem komentarzy, ale szczerze, to nie chciałam się powtarzać, bo już brakowało mi pomysłu, na to, co mam pisać :P, bo oczywiście były super :)) Całe, zajebioza :D
    I ja w sumie z Niallem bym chciała :D

    Klaudia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o jezu to jest cudowne <3 szkoda że to koniec , ale przynajmniej dobrze się zakończyło . Chciałabym bardzo z Louis'em jakiegoś imagina ;** /Caroline

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeetne.. :* O Niall'uu <3 Weronika S.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne te opowiadanie jak kazde twoje <3 o HORANKU<3

    OdpowiedzUsuń
  6. genialne.Chciałabym z Lou albo Niallem <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że już koniec :( Ale wyszedł super! Ja bym chciała z Louisem <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste a najlepszy był koniec ;* Sorry za spam ale chcę ci powiedzieć że nominowałam cię do Liebster Award. Zapraszam do mnie po więcej intormaci. http://upallnightonedirection-1d.blogspot.com/
    Ps.Szkoda że skączyło sie to opowiadanie bo było naprawde świetne. Moze teraz napiszesz coś o Niallu ?

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, ze koniec dopiero zaczelam a juz konczysz -.-
    no ale skoro bedzie nowe, to moze o Liamie :)
    ps pieknie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne to było :D Następny to albo z Louisem albo z Niallem.

    OdpowiedzUsuń
  11. ZAJEBISTE!!!!!! *-* (poprosiłabym z LOUISEM) <3

    OdpowiedzUsuń
  12. dziewczyno świetne....szkoda że to koniec!!!♥

    OdpowiedzUsuń
  13. suuuuuuper zajebiste :* nie komentowałam tamtych części bo czekałam żeby coś na koniec napisać. Ja bym takiego czegoś nie potrafiła napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Całe to opowiadanie jest boskie... ! <3 Ja prosiłabym żeby było ono z Niallem.. Proosze:) <3

    OdpowiedzUsuń