- Markus!? Zamówiłeś taksówkę na
lotnisko?
-Tak dzwoniłem dwie minuty temu,zaraz
powinna być.
- A spakowałeś wszystko? Żebyś czasami
niczego nie zapomniał..
-Niczego nie potrzebuję,wystarczy mi to
ze te dwa tygodnie spędzę tylko i wyłącznie z tobą.. no nie wliczając do tego osobników u których będziemy mieszkać.
-Markussss.. proszę cie,mówiłam ci już żebyś się zachowywał jak przyjaciel! Wiesz,ze mnie tym denerwujesz!
-Wiem.. uwielbiam to robić,bo wtedy jesteś taka słodka.
-Przestań! Masz mi obiecać,ze żadnych wybryków na tym wyjeździe nie będzie. Jasne?
- Co cie ugryzło?
-Bo nie pojadę nigdzie,zostanę w domu !
- Oj dobra,dobra obiecuje.
-O taksówka ! Chodź idziemy.
Chlopak pomógł ci znieść walizkę,w porównaniu do jego twoja była bardzo duża. W
kilka minut dojechaliście na lotnisko,poszliście na odprawę i czekaliście aż
wpuszcza was do samolotu... Kiedy już wylądowaliście na miejscu była jakaś kobieta. Przywitaliście się z nią i pojechaliście do domu. W samochodzie opowiadała wam,ze ma syna i córkę,jest po
rozwodzie,wiec nie mieszka z mężem. Ucieszyłaś się na te druga wiadomość,jakoś byłoby ci niezręcznie w towarzystwie jakiegoś mężczyzny w dodatku trzydziestu
paro letniego.. Kobieta była bardzo
mila,dużo rozmawiała i śmiała się. Od razu odnalazłaś z nią świetny kontakt.
- Juz jesteśmy na miejscu - odezwała się
Anna.
- Markus pomóż jej wziąć walizki.
-Juz idę. Niech pani mi to da,kobieta nie
powinna nosić tak ciężkich rzeczy.
-Dziękuje bardzo. - uśmiechnęła się do
niego i oddala mu bagaże.
Kiedy już weszliście do domu Anna zawołała swoje dzieci. Najpierw przyszła dziewczyna,ucieszyłaś się na jej widok
- z poczatku myślałaś,ze zbiegnie jakaś mala dziewczynka,a nie 20 letnia laska.
- Hej , jestem Gemma .
-Milo mi - [T.I] .
- Jakie ładne imię,na prawdę bardzo ładne
.
-Dziękuje,to jest mój przyjaciel Markus.
-Hej ślicznotko,milo mi cie poznać.
-Jaki milutki hahahah - razem z
dziewczyna poszliście zwiedzać dom,wszystko wam pokazała.Szliście teraz zobaczyć jej pokój,w którym razem z nią będziesz zamieszkiwała prze te dwa tygodnie.
-Czekaj ,przedstawię cie bratu,jemu nigdy nie spieszy się przywitać gości.
-Harry wchodzę! - krzyknęła i otworzyła
drzwi. Kiedy weszliście do środka nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś...
_______
Ciekawe co będzie dalej ? x) /Daria ;*
Genialny! /weronika
OdpowiedzUsuńNo nareszcie Harry się pojawił :D No i moje przypuszczenia się sprawdziły, zresztą, no nie mogło być inaczej, żeby nie zamieszkali w domu Harrego haha No Daria, next part szybciutko tu musi się pojawić xD Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńKlaudia ;)
Zarąbisty! *.* Czekamy na następnego!! ;D
OdpowiedzUsuń