Świstokliki

czwartek, 31 stycznia 2013

Odrobina szaleństwa ;)


Dzisiaj znowu sprawdzian tym razem z fizyki, jejku jak ja nienawidzę fizyki ! Poszłam się szykować do szkoły,na koniec umalowałam się i byłam gotowa. Takk.. tyle,ze na sprawdzian nic nie wiedziałam.. miałam pustkę w głowie. Z reszta jak na każdej lekcji odpływałam.. Myślami zawsze jestem z Liamem.

*w szkole,przerwa*

- Umiesz na sprawdzian ?
- Nieee , wgl się nie uczyłam,nie pojmuje fizyki... to czarna magia. Chyba do Hogwartu czas się wybrać ;P
- Ktoś tu mówi o Hogwarcie?
Odwróciłaś się , to był Liam. Jego głos poznałabyś chyba na 10 kilometrów. Rzuciwszy mu się na szyje dałaś mu soczystego całusa w policzek.
- Co tu robisz kochanie?
- Zabieram cie do Hogwartu skarbie.
- Podoba mi się ten pomysł,Majka ja się zwijam . Kryj mnie w razie potrzeby ;*
Chlopak wziął cie za rękę i pobiegliście przed szkole.
- Kochanie co ma znaczyć ten motor ? Umiesz na tym jeździć?
- Tak spokojnie,nie martw się . Załóż lepiej ten kask.
- Alee.. ja się strasznie boje jeździć na motorze.. nie dam rady , nie mogę.
- [T.I] posłuchaj,ja będę przy tobie , nie boj się. Wiesz,ze bym cie nie skrzywdził. Nie potrafiłbym. Zaufaj mi skarbie .
- Dobrze .
Usiadłaś za Liamem,przytuliłaś się do niego,wręcz zduszałaś go swoimi rekami.
- Kotku,nie ściskaj tak mocno,bo nie mogę prowadzić.
- Dobrze,przepraszam.
- Nie boj się,będę jechał ostrożnie.
Ruszył . Myślałam,ze chyba zwariuje. Nienawidzę tych maszyn. Moja mama zmarła kiedy miała 23 lata jadąc na motorze. Moze dlatego tak się boje.. Starałam nie ściskać tak mocno Li,ale chyba nie potrafiłam. Balam się jak małe dziecko..
- Juz jesteśmy na miejscu,możesz otworzyć oczy i mnie puścić kochanie .
Ściągnęłam kask i zeszłam z tej maszyny. Jejku gdzie mój rycerz mnie zabrał..
- Li co to ma znaczyć ?
- Wynająłem ten zamek dla nas na półtora dnia.
- Przecież to kosztuje fortunę!
- Nie dla mnie kotku,nie martw się o to ;* Chcesz zobaczyć jak jest w środku ?
- No pewnie ,jeszcze się pytasz skarbie?
 Przy drzwiach wejściowych stało dwóch ochroniarzy. Otworzyli nam je i weszliśmy.
- Kochanie ty chyba mnie rozpieszczasz.
- Uwielbiam sprawiać ci przyjemność . Podoba ci się ?
- Taaak ! Te miejsce jest nieziemskie ! Jak ty je znalazłeś ?
- Bylem tu już kiedyś z rodzicami,ale nie miałem okazji tu mieszkać.
- Ta noc będzie najlepsza jaka przeżyłam.
- O tak,ja już o to zadbam najlepiej ;)
Zwiedziliście każdy kat zamku. Byl dwu piętrowy,wiec trochę wam to zajęło. Później poszliście do ogrodu - wspaniały,pełny pachnących kwiatów i plącz,które ciągnęły się po murach. Kiedy tak patrzałam na wszystko czułam się jakbym była księżniczką a Liam moim rycerzem. Dady zaskakuje mnie coraz bardziej,nie wiem jak mu się to udaje,ale jest w tym naprawdę genialny.
- To co idziemy wziąć kąpiel kotku ?
- Z rozkoszą kochanie .
Li poszedł nalać wody,ty zadbałaś o ręczniki i szlafroki dla was. Rozebraliście się i weszliście do gorącej wody pełnej piany i płatek róż. Relaksowaliście się dobra godzinę - dobrze się przy tym bawiąc i rozmawiając. Kiedy już wyszliście chłopak rzucił się na ciebie:
- Nie moglem już dłużej czekać,podniecasz mnie spojrzeniem a co dopiero swoim ciałem.
- Mmm.. kotku jaka bestia się w tobie budzi. Chodźmy lepiej do łóżka .
Nie zdążyliście się wytrzeć,wasze ciało było mokre. Po ciele spływały wam krople wody. Li włosy miał cale w pianie,zanurzyłaś w nich swoje ręce. Uwielbiałaś bawić się jego czupryna,choć nie miał jej zbyt wiele. Chlopak zaczął obdarowywać twoje usta pocałunkami,następnie szyje . Pieścił twoje piersi,lekko przygryzając sutki,które po tych manewrach zdążyły stwardnieć. Po cichu pojękiwałaś z rozkoszy jaka zapewniał ci chłopak. Zawsze wiedział najlepiej czego potrzebujesz i co sprawi ci przyjemność. Przejęłaś trochę inicjatywę,tez chciałaś sprawić mu przyjemność,chyba na tym polega seks na uszczęśliwieniu drugiej osoby jak najlepiej się potrafi. Wzięłam jego penisa do reki,zaczęłam go lekko zduszać i gładzic . Dążyłam do tego,by zrobił się wypukły. Paznokciami drapałam jego plecy , nie pozostając dłużna zaczęłam obdarowywać jego usta namiętnymi pocałunkami. Pościłam penisa i przygryzłam wargę,wiedziałam ze ten gest zawsze doprowadza go do szaleństwa. I tak tez było,przewrócił mnie tak,ze leżałam pod nim. Spojrzał mi w oczy,po czym powiedział: '' kocham cie najbardziej na świecie,to z tobą jestem szczęśliwy. Nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie. Jesteś jak powietrze - niezbędna do życia. Nie mogę cie stracić,bo wtedy cale moje życie straciłoby sens. Mialem to zrobić na kolacji,ale nie wytrzymam : zostaniesz moja zona? '' Jejku trochę mnie zaskoczył tymi wyznaniami,a co dopiero tym pytaniem,ale bez wahania odpowiedziałam tak. Liam wsadził swojego przyjaciela,wchodząc w moje ciało. Zaczął posuwać go raz w lewo raz w prawo. Pojękiwałam,tym razem głośno. Liam widząc moja rozkosz przyspieszył ruchy.
- Kochanie dochodzę,jesteś gotowa?
- Jeszcze chwile skarbie... Dobra już możesz.
Byliście już wystarczająco napojeni wspólną rozkoszą. Liam wyciągnął penisa,a jego soki rozprysnęły się na twoich piersiach.
- To co kocie? Znowu kąpiel?
Uśmiechnęłaś się do niego i poszliście z powrotem do wanny.

Te noc zapamiętałaś na zawsze,tak jak mówiłaś była jedna z najlepszych które przeżyłaś. Wspólnie z Liamem planowaliście wasz ślub,spodziewałaś się również dziecka.. Kiedy już się urodziło i byliście po ślubie przeprowadziliście się do innego miasta,spokojniejszego. Zajęliście się wychowywaniem waszego syna i planowaliście kolejne dziecko.

 Ahh taki trochę przesłodzony ten imagin,a wy jak myślicie ? ;) /Daria

środa, 30 stycznia 2013

Nieustanne życie..


I miało być pięknie.. Dzieci,rodzina - wspólna przyszłość. Taa.. nic nie trwa wiecznie. Dlaczego dopiero teraz to zrozumiałam? Pytam się dlaczego ? Po co te lata poświeceń,odmawianie sobie wielu przyjemności - bo nauka. Każdy ciągle w kolko powtarzał: 'ucz się,bo pracy nie znajdziesz' .. Z trudem zbierałam pieniądze na studia.. a kiedy już je skończyłam, pracy nadal nie znalazłam.. I na co to wszystko było? Później poznałam ciebie.. Wszystkie te rzeczy straciły jakikolwiek sens. Liczyłeś się tylko ty.  Tak.. na samo wspomnienie przechodzą mnie dreszcze. To były piękne czasy.. Lubie wracać do tych wspomnień. Te nieprzespane noce pełne rozmów i wygłupów. Spacery... , ale najbardziej tęsknię za twoim zapachem,uwielbiam twoje perfumy. Twój dotyk,kiedy gładziłeś mnie po policzku. Namiętne pocałunki za każdym razem kończące się w sypialni. Uwielbiałam kiedy przysyłałeś mi kwiaty,będąc w trasie koncertowej. Starczy tych wspomnień. Za dużo łez już wylałam przez ciebie.. Pamiętam te piękne chwile,ale nie mogę zapomnieć o tym co mi zrobiłeś. Jak mogłeś mnie zostawić ? No jak ? Nigdy tego nie zrozumiem.. zresztą nawet nie próbowałeś mi tego wyjaśnić.. Bo słowa: 'tak będzie lepiej,zrozum to' nie docierają do mnie ! Nie rozumiesz ze tak cholernie się w tobie zakochałam.. Dosłownie mówiąc nieszczęśliwie! Jak mogłeś powiedzieć ze robisz to dla mnie,dla mojego dobra?! Jeżeli ja tego nie chciałam i nadal nie chce ! Zycie wiele razy dało mi kopa,ale za każdym razem się podnosiłam.. więżąc w lepsze jutro.. Jednak nie teraz.. bo wiem ze lepszego jutra nie będzie! Nie bez ciebie!  Każdy kolejny dzień uświadamia mi jak ważny jesteś w moim życiu.. Wiele razy próbowałam się z tobą skontaktować,ale na marne.. Stałeś się przecież 'sławny'.. Nie zwrócisz uwagi na taka zwykłą dziewczynę kiedy możesz mieć o wiele ładniejszą... Być może nie odzywasz się,bo myślisz ze lecę na twoja sławę albo kasę.. Ale tak nie jest! Ta tęsknota trwa od kilku miesięcy.. Co najlepsze jestem w ciąży. Tak,z tobą.. To będzie chłopczyk.. Szkoda,ze nic o nim nie wiesz i pewnie nigdy się nie dowiesz.. To właśnie dziecko trzyma mnie przy życiu,gdyby nie ono już dawno bym ze sobą skończyła.. Jest tez ogromny minus tego.. Nigdy o tobie nie zapomnę. Zostałeś zapieczętowany w moim życiu na zawsze.. Nawet nie wiesz jak to boli. Chciałabym ci kiedyś to wszystko powiedzieć. Na dzień dzisiejszy pozostaje mi zadowolić się karta papieru... 

 
Nie wiem co to jest.. Tak jakoś naszło mnie na takiego imagina :) Podoba wam się ? No i zaczęłam pisać opowiadanie będzie ono o wszystkich chłopcach,ale wiadomo nie wszyscy będą grali te 'ważne' role. Nie będę wam zdradzać o czym będzie ,bo za jakiś czas dodam prolog z bohaterami :) a do tego czasu będę wrzucać imaginy jednoczęściowe,ale nie tylko ;* Jeszcze raz proszę o komentarze co do tego imagina,ściskam was i do jutra ♥ /Daria

wtorek, 29 stycznia 2013

A trip that changed my whole life - Part 26 (ostatni)


Kiedy już bylem gotowy,czekałem na [T.I] w salonie oglądając telewizje. Kiedy już zeszła na dol ,jej widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Byla taka piękna,to znaczy zawsze jest piękna,ale w tej chwili mając na sobie te sukienkę szpilki i pończochy ahhh chyba naszła mnie chcica. Oj Hazza opanuj się poczekaj do wieczora. Kiedy już się ogarnąłem podszedłem do niej i wziąłem za rękę po czym zaprowadziłem do samochodu. Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście cały czas zachowywałem się jak dżentelmen,wyszedłem z auta o otworzyłem jej drzwi. {T.I] była tym zafascynowana,wiedziałem ze uwielbia mnie takiego romantycznego,z reszta która dziewczyna nie uwielbia romantycznych mężczyzn ? - raczej nie ma takiej :P  No wiec kiedy już weszliśmy do restauracji ,odchyliłem jej krzesło i podałem kartę,po czym zamówiliśmy kolacje.  Wydawało mi się ze [T.I] niczego się nie domyśla,no ale pozory mogą mylić,w każdym bądź razie nie zadawała pytań czemu tutaj jemy,dlaczego w tak wytwornej restauracji i wgl. Wszystko zmierzało do kumulacyjnego momentu a mianowicie zaręczyn. Czekałem jeszcze aż skończy posiłek,kiedy to nastało wyciągnąłem pierścionek i kleknąłem.  Nigdy nie zapomnę jej wyrazu twarzy,był zarazem uroczy jak i przerażający. Widać było również ogromne zdziwienie,a moja wybranka swoje ręce położyła na swoich policzkach,co świadczyło o tym,ze nie dowierza w to co zraz miało się wydarzyć. Bylem niesamowicie zdenerwowany chyba jak jeszcze nigdy. Klęcząc wydusiłem z siebie te słowa: [T.I] czy chcesz zostać moja zona? Pragnę stworzyć z tobą cudowna rodzinę z gromadka dzieci,ale wszystko zależy od tego czy się zgodzisz zostać moja zona? [T.I] rzuciła mi się na szyje i kazała żebym wstał,uroniła kilka łez,ale tych ze szczęścia po czym powiedziała 'oczywiście,ze chce'. Wzruszyłem się i również z mych oczu poleciały łzy. Od tej pory nasze życie odwróciło się o kat 90 stopni. Bylem taki szczęśliwy,ze nawet nie potrafiłem tego po sobie okazać. Po kolacji pojechaliśmy do hotelu,który wynająłem na te noc,byśmy mogli napoić się tym szczęściem. Następnego dnia wróciliśmy do domu i powiedzieliśmy o naszych zaręczynach. Moja mama bardzo się ucieszyła,mówiła ze to jest odpowiednia kobieta dla mnie i ze wreszcie zmądrzałem. Cieszyłem się bardzo,ze tak to odebrała.

Te ostatnie dni pobytu w Londynie wykorzystaliśmy jak najlepiej potrafiliśmy. Kazdy dzień był na swój sposób wyjątkowy. Mieliśmy rozstać się na 3 miesiące,to bardzo długi okres czasu... nie wiem czy wytrzymam haha.

Po wyjeździe [T.I] wszystko straciło sens.. każdy dzień był taki sam - nudny i meczący. Cholernie za nią tęskniłem. Rozmawialiśmy praktycznie codziennie to przez telefon to przez skypa. Staraliśmy się jakoś pogodzić ze sobą ten czas rozłąki. W końcu minęły te trzy miesiące,myślałem ze chyba umrę z tęsknoty,ale wytrzymałem. Ta rozłąka uświadomiła mi jak bardzo [T.I] ważna jest w moim życiu i ze bez niej ono nie miałoby najmniejszego sensu.

Zaczęły się przygotowania do ślubu. Wszystko szlo w jak najlepszym porządku. Wspólnie wybieraliśmy to nakrycia na stół to kwiaty lub materiał obrusów. [T.I] była tymi przygotowaniami bardzo przejęta,chyba jak każda typowa dziewczyna. Spełniałem każde jej marzenie,czyli karoca z powozem konnym i wiele innych...

W końcu nadszedł ten dzień. Kiedy zobaczyłem moja przyszłą żonę w sukni ślubnej myślałem ,ze zemdleje z wrażenia tak samo jak i ona. To był naprawdę niesamowity dzień,a podwójny ślub to był strzał w dziesiątkę. Dziewczyny bardzo się polubiły,można powiedzieć,ze stały się najlepszymi przyjaciółkami. Noc poślubna była przecudowna. Szczegółów wam nie zdradzę,bo to już intymna sprawa. No ale pierwszy raz kochaliśmy się bez użycia prezerwatyw. I właśnie w ten dzień [T.I] zaszła w ciążę. Kolejny powód do radości - życie chyba mnie rozpieszcza.... Tak oto stworzyliśmy wspaniała kochającą się rodzinkę.

 Koniec .... Piszcie proszę czy wam się podobało cale to opowiadanie i z kim chcielibyście następne - wykluczając oczywiście Hazze :) ♥ /Daria

poniedziałek, 28 stycznia 2013

LIBSTER AWARD #2



Pytania które otrzymałam i odpowiedzi,których udzieliłam :)

1. Jak masz na imię?
 
- Daria :)

2. Lubisz tańczyć?
 
- tak, Hip-Hop , ale wolne klimaty tez mi odpowiadają ;*

3. Co byś chciała robić w przyszłości?
 
 - pracować w finansach ;)

4. Masz rodzeństwo?
 
- Tak ;)

5. Lubisz nosić sukienki?
 
- Oczywiście ! ;P

6. W jakim województwie mieszkasz?
 
- Nie mieszkam w Polsce,ale jak mieszkałam to w Lubuskim ;*

7. Który z chłopaków 1D ci się najbardziej podoba?
 
 - Wszyscy są seksi :D

8. Lubisz czytać książki?
 
- Uwielbiam ;)

9. Co cię inspiruje do pisania bloga?
 
 - Ciężko stwierdzić ;P

10. Jak się nazywa twoja najlepsza przyjaciółka?
 
 - Weronika :)

11. Ile masz lat?

- 16 ;P

LIBSTER AWARD #1

Kaysley nominowała mój blog do Libster Awards :) Kochana bardzo ci dziękuje ;**
 Pytania ,które otrzymałam i odpowiedzi :
1. Chciałbyś, żeby Liam był Twoim najlepszym przyjacielem, ale nic więcej ?
  -Oczywiście,moim zdaniem Li jest najdojrzalszy z całego zespołu ;*
2.Jaka jest twoja ulubiona piosenka (nie musi być 1D) ?
  -Nie mam ulubionych,słucham rożnych :) (oprócz 1D - David Guetta,Sexion D'assaut,Ed Sheeren,Rihanna,Room94 i wiele innych ;*)
3.Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie ?
  - odpoczywać haha no i wyjść gdzieś ze znajomymi :)
4.Gdybyś mogła zamienić się duszą z chłopakami z 1D to który by to był ?
  -  Liam lub Niall x)
5.Co byś zrobiła gdybyś na ulicy spotkała One Direction ?
  - pewnie bym na miejscu umarła ;P lub podeszła pogadała chwile zrobiła zdjęcie i wzięła autograf. Starałabym zachowywać się jak normalna fanka haha :D
6.Co najbardziej cenisz u ludzi ?
  - szczerość :)
7.Kogo jeszcze lubisz po za 1D – Chodzi o różne gwiazdy  
  - Justina Biebera ♥ Bastiana Bakera ♥ Davida Villa ♥ Lewandowskiego ♥
8.Jaką cechę charakteru kochasz najbardziej w chłopakach z 1D?
  - Uhhh.. kocham ich za ich wady i zalety :) ale nie mam jakiejś konkretnej rzeczy ;)
9.Czy jesteś zazdrosna o dziewczyny chłopków (One Direction ) ?
  - Nie,ciesze się ze są z kimś kto sprawia ze są szczęśliwi ;*

10.Masz jakieś zwierze ?
- obecnie nie :(

A trip that changed my whole life - Part 25


To chyba było najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. Przecież Harry nie zostawi swojej kariery.. A ja przecież dopiero co zaczęłam studia,nie rzucę ich ot tak. Wróciliśmy do domu i oznajmiliśmy wszystkim nasze plany na najbliższy czas. Przyjęli to normalnie bez żadnych sprzeciwów czy niedomówień.

*rozmowa Harryego i Louisa*

- Cześć Lou,słuchaj musimy porozmawiać..
-No mów,słucham cie.
-No,bo wpadłem na taki pomysł.. kurcze nie wiem czy ci się spodoba,ale zaryzykuje. No bo ty już jesteś zaręczony z El i planujecie wesele.. Pomyślałem,ze może byśmy zrobili wspólne śluby ja z [T.I] i ty z Eleanore?
-To świetny pomysł! Nawet nie wiedziałem,ze ty się tak spieszysz.. Myślałem,ze nie chcesz wciągać się w poważne związki,a co dopiero ślub!
-No, sam tak myślałem.. ale zrozumiałem,ze czas najwyższy,no nie?
-No pewnie ze czas najwyższy zmądrzeć  ;)
-Ale jest jeszcze jedna sprawa.. bo po pierwsze nie oświadczyłem się jej,a po drugie ona wyjeżdża za tydzień do Polski. Wspólnie postanowiliśmy,ze tak będzie najlepiej,bo [T.I] chce skończyć ten rok który zaczęła,później się do mnie wprowadzi i tutaj będzie kontynuowała studia.
-No widzę,ze już poważne rozmowy z nią przeprowadziłeś,musi ci na niej bardzo zależeć... Słuchaj oświadczyć możesz się przecież w ciągu tego tygodnia,a ze ślubem.. to może jak już się do ciebie przeprowadzi co? Chyba,ze chciałbyś już w tym tygodniu?
-A to w ogóle jest mozliwe?
-No a czemu nie? Wystarczy mieć wtyki i wszystko będzie gotowe.
-No nie wiem .. to chyba za szybko :) lepiej będzie jak zorganizujemy to wszystko trochę później,może Gemma i Markus tez będą chcieli z nami ..
-To Gemma jest z tym kolesiem?
-Tak :) I mam nadzieje,ze uda im sie .
-No napewno się uda,ten facet wydawał się być całkiem w porządku.
-Dobra ja już muszę kończyć. Do usłyszenia stary,trzymaj się. I nie wygadaj się nikomu .
-Okej nie ma sprawy,ty tez sie trzymaj.
Po zakończeniu tej konwersacji z Louisem poszedłem do siebie do pokoju i obmyślałem jak miałyby wyglądać zaręczyny. Wszystko sobie obmyśliłem i zaplanowałem nie pomijając żadnego choćby najmniejszego szczegółu. Przebrałem się i poszedłem do restauracji zarejestrować stolik,później pojechałem do jubilera po pierścionek. Na sam koniec do kwiaciarni i zamówiłem kwiaty. Wszystko to robiłem dyskretnie,tak żeby [T.I] niczego się nie domyśliła. Kiedy już przyszedłem do domu szybko poszedłem wziąć prysznic,bylem wykończony. Kiedy [T.I] zapytała mnie gdzie bylem tyle czasu powiedziałem,ze z chłopakami w studiu. Musiałem ja okłamać,ale w dobrej wierze.. Poszliśmy spać,wiadomo jak to ja ,zmalowaliśmy 69 i dopiero zasnęliśmy hahaha.
Następnego dnia gdy już się obudziliśmy starałem się żeby ten dzień już od poczatku był wyjątkowy. Zaniosłem [T.I] śniadanie do łóżka i ogólnie nie odstępowałem jej na krok. Stolik był zarezerwowany na 19 ,wiec musiałem ja jakoś namówić,żebyśmy zjedli kolacje na mieście. Nie było to łatwe,bo [T.I] nie przepada zbytnio za restauracjami,woli domowe jedzenie. Nie było prosto ja przekonać,ale jakoś mi się to udało,ma się ten urok osobisty no nie ? :D Powiedziałem Gemmie jeszcze,żeby powiedziała jej oczywiście tak dyskretnie by ubrała się elegancko - wiedziałem,ze mogę na nią liczyć,bo zajęła się tym bez problemu. Ja również musiałem się nieźle odstrzelić,przecież to miał być jeden z najważniejszych dni w naszym życiu. Właśnie NASZYM czyż to nie brzmi pięknie? Juz niedługo będę miał żonę ,nie wspominając wgl o dzieciach.. czuje coś,ze moje życie zmierza w dobra stronę. Przecież każdy marzy o cieplutkim domie , kominku i rodzinie,no nie ? Taki ogólny stereotyp szczęśliwej rodzinki.. Postaram się to wszystko zapewnić i mojej rodzinie. Nie chciałbym,żeby czegoś zabrało mojej zonie czy dzieciom. Chciałbym również dawać im przykład i dobrze ich wychować. Nie mam zielonego pojęcia o wychowaniu.. ale nauczę się. Macierzyństwo przychodzi w dniu,kiedy to dziecko już się narodzi,czego już się nie mogę doczekać...
Kiedy już bylem gotowy,czekałem na [T.I] w salonie oglądając telewizje. Kiedy już zeszła na dol ,jej widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Byla taka piękna,to znaczy zawsze jest piękna,ale w tej chwili mając na sobie te sukienkę szpilki i pończochy ahhh chyba naszła mnie chcica. Oj Hazza opanuj się poczekaj do wieczora. Kiedy już się ogarnąłem podszedłem do niej i wziąłem za rękę po czym zaprowadziłem do samochodu. Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce. 


 
Kochani to jest przedostatnia już część :) Piszcie proszę czy wam się podoba :) Miłego popołudnia Wam życzę ♥
/Daria