Louis: Harry gdzie ty jesteś? Spóźnimy się do studia!
Harry: Wybacz stary,ale z moja kotka cos jest nie tak. Jestem u weterynarza.
Louis: Porabalo cie ?
Harry: Sory,ale muszę już kończyć. Moja kolej. Powiedz Paul'owi,ze się spóźnię,możecie zacząć beze mnie.
*przed gabinetem*
- Dzien Dobry,proszę wejść .
- Dziękuje.
- Niech pan usiadzie.
- Proszę mi mowic po imieniu,Harry jestem.
- Myślę,ze to nie bedzie potrzebne... co sie dzieje z pana kotem,jakies dolegliwosci?
- Ostatnio cały czas leży na kanapie,nic nie je...
-A zauważył pan coś niepokojącego?
-Nie.. raczej nie. Z reszta cały czas mnie w domu nie ma,bo mam.. yyy..
-Nie musi mi się pan tłumaczyć.. Myślę,ze szczepionka pobudzi apetyt pana pupila. Jeżeli to by nie pomogło,proszę zgłosić się jeszcze raz.
-Bardzo dziękuje za pomoc.. Eee..Moze zdradzi mi pani chociaż imię?
- Jest na pieczątce..
-Alez głupek ze mnie.. Dasz zaprosić się na kolacje?
-Nie mam czasu na takie wypady.. pracuje do pozna.
-Moze chociaż na drinka?
- Widze,ze pan nie odpuści..
-Jaki pan ? Czuje się tak staro jak tak się do mnie zwracasz .. -Proszę kota i do nie zobaczenia.
-Alez mila jesteś...
-Do widzenia. Wyszedłem z tego gabinetu cały spocony chyba ze stresu haha. Dzwonie do Lou:
-Zaraz będę,właśnie jadę.
-Dzwonisz do mnie,żeby powiedzieć mi,ze już jedziesz?!
-Cos ty taki wkurzony?
-Nie będę o tym gadać przez telefon...
-Ale ja tez muszę ci coś powiedzieć! Moze wpadniesz do mnie pod wieczór i pogadamy przy jakimś piwku?
- Pewnie :)
- Będę za piec minut na miejscu. Do zobaczenia.
*w domu u Harrego*
Louis: Ty pierwszy czy ja ? :D
Harry: Nie wiem .. mi to bez różnicy.
Louis: To mów pierwszy,bo doczekać się nie mogę o co chodzi.. Harry: O kobietę.. zakochałem się.
Louis: Jakos nie widzę,żebyś był szczęśliwy.
Harry: Bo ona mnie nie chce.. Nie zwraca na mnie uwagi,jakaś była skryta i nie mila.
Louis: Nie lubi Harrego Stylesa?
Harry: Właśnie chodzi o to,ze nic jej nie mówiłem kim jestem. Juz prawie się wygadałem.. ale nie chciałem,żeby zwróciła na mnie uwagę,tylko dlatego ze jestem sławny ..
Louis: No rozumiem. Dobrze zrobiłeś. Musisz zrobić kolejny krok. Harry: Moze i masz racje... za szybko chciałem sobie odpuścić.. Teraz ty mów co to za sprawa.
Louis: Eleanore jest w ciąży..
Harry: No to gratuluje ! Będę wujkiem..
Louis: Dzieki.. Harry: Chyba nie bardzo się cieszysz z tej wiadomości?
Louis: Sam nie wiem czy się cieszyć czy płakać.
Harry: Wez przestań! Zostaniesz ojcem,to chyba najwspanialsza wiadomość jaka można usłyszeć! Louis: No niby tak.. tylko ja nie wiem czy chce być z nią na stale w sensie na cale życie..
Harry: Ale kochasz ja ?
Louis: No raczej tak..
Harry: raczej ? Wez ty się lepiej zastanów czy ja kochasz czy nie,bo jeżeli nie to nie ma sensu żebyś z nią był.. Tyle,ze zobowiązania wobec dziecka masz.
Louis: Przecież nie zostawię jej samej z dzieckiem !
Harry: No ja myślę.. Dobra ja idę do [twoje imię] do pracy,mówiła ze pracuje do pozna. Moze ja jeszcze złapię.
Louis: No pewnie,leć . Powodzenia życzę :D
Louis pojechał do siebie,a ja jeszcze się przebrałem. Spieszyłem się,bo nie wiedziałem czy [twoje imię ] będzie jeszcze w pracy. Na miejsce dotarłem w jakieś 10 minut. Na szczęście była..
-Co pan tu robi ?
Ciąg dalszy JUTRO :) ;* mam nadzieje,ze się spodobała pierwsza część imagina :) jeżeli już przeczytałaś,to proszę zostaw swój komentarz ;*
Świetny imagin. Czekam na następną cześć . ; )
OdpowiedzUsuńCiesze się ♥ Juz jest druga i trzecia ;) x
UsuńCiekawy imagin :D ♥
OdpowiedzUsuńSuper czekam na dalsza część !!/werkaa
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwww<33
OdpowiedzUsuńŚwietny,dalej ! : p ♥ /Horanowa ;*
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń