Rozpłakałaś się jak dziecko,Liam przytulił cie . Widać było ze przezywa to tak jak ty. Bylo to dziwne,chłopak który wgl cie nie zna - rozczula sie ...
Ty: Liam, ja do Londynu przyjechalam na 4 dni.. nie mam gdzie sie zatrzymac,co powiem rodzicom ? No i musze wracac do szkoly...
Liam: Mozesz się u mnie zatrzymać.. a rodziców zawiadom jak najszybciej..
Ty: To mile z twojej strony,ale ja cie wgl nie znam!
Liam: A Twitter i stronki na fb ? Mówiłaś ze jesteś na bieżąco..
Ty: Hahahha, nawet w takiej chwili potrafisz sprawić uśmiech na mojej twarzy.
Liam: Oj tam Oj tam.. bez przesady :D
Ty: Lepiej zadzwonię do rodziców.. tylko co ja im powiem?
Liam: To co powiedział ci lekarz.
Ty: Łatwo powiedzieć...
Liam: Dzwon!
Podczas rozmowy rozkleiłaś się.. Liam nie mógł patrzeć na twoje łzy i wyszedł z sali.. Jest bardzo wrażliwym chłopakiem i pewne sytuacje po prostu go przerastają.. Rozmowa z mama trwała 20 minut. Wszystko musiałaś jej wyjaśnić,na poczatku była przeciwna być została w Londynie,ale zrozumiała ze nie ma wyjścia. Wypościli cie ze szpitala,za dwa dni miałaś iść na dializę.. strasznie się balas.. nie wiedziałaś czy to boli .. a na sam widok igieł robiło cie się słabo..
Po czterech dniach przeniosłaś się z hotelu do Liama. Z każdym dniem było ci ciężej. Nie mogłaś chodzić. Często mdlałaś,a Liam cały czas był przy tobie i się tobą opiekował. Nie spuszczał cie z oczu na sekundę.. Byla kiedyś taka sytuacja,ze poszłaś do toalety się załatwić. Z przyzwyczajenia zamknęłaś drzwi na klucz. Jednym z obiawow tej choroby było właśnie mdlenie i to dość częste. No i zemdlałaś. Liam zaniepokoił się - musiał wywarzać drzwi żeby cie stamtąd wyciągnąć. Od tej pory nigdzie sama nie chodziłaś nawet do toalety. Bardzo się do siebie zbliżyliście. Mozna było powiedzieć ,ze za bardzo. Liam był dla ciebie taki czuły i opiekuńczy.. Żaden facet taki nigdy dla ciebie nie był.. Ale to może dlatego,ze było mu ciebie zal ...
Bylo coraz gorzej . Nie miałaś apetytu,nic nie chciałaś jeść. Byłaś blada jak trup.. jeszcze trochę i nim naprawdę będziesz. Byłaś coraz chudsza.. Tak złe nigdy nie wyglądałaś. Prawie wgl nie chodziłaś cały czas leżałaś w łóżku,nie miałaś siły na nic. Liam wyręczał cie we wszystkim. Któregoś dnia powiedział na dobranoc 'kocham cie' - myślał ze już spałaś i ze go nie słyszałaś..
Ty: Kochasz mnie?
Liam: Nie spisz?
Ty:Nie , nie mogę zasnąć,ale nie zmieniaj tematu.
Liam: Balem się powiedzieć ci wcześniej , jakoś nigdy nie było odpowiedniej okazji..
Ty: Jak można kochać tak brzydka schorowana dziewczynę?
Liam: Ja cie widzę zupełnie inaczej..
Ty: Nie musisz mnie kłamać,nic już mnie nie dobije..
Liam: Kochanie,nie poddawaj się. Damy rade wspólnie,razem.
Ty: Ale ja nie mogę cie tak wykorzystywać.. Nie chce!
Liam: Nie wykorzystujesz mnie.. Ty: Nie wcale... przeze mnie nie było cie na trasie koncertowej... pracujecie nad nowa płyta,a Ty ciągle jesteś tu przy mnie zamiast w pracy...
Liam: Nie martw się o to,wszystko już załatwiłem... Proby będziemy mieli u mnie w domu. Będę mógł pracować i jednocześnie mieć cie na oku.
Ty: Dlaczego jesteś dla mnie taki ?
Liam: jaki?
Ty: Mily,opiekuńczy,troskliwy.. czym sobie na to zasłużyłam?
Liam: Nie rozumiesz,ze cie kocham ?
Ty: Ja tez cie kocham.. nie wiem jak to się stało.. Nigdy nikt nie był dla mnie tak dobry jak ty.
Liam: Czy to miało znaczyć,ze chciałabyś być ze mną ?
Ty: A pytałeś się mnie ?
Liam: Chcesz ze mną chodzić ?
Ty: Po bułki ? :D
Liam: hahaha , poprawie się : Czy chcesz być moja dziewczyna ?
Ty: Hmmm.. muszę się zastanowić ;P oj.. pewnie ze chce!
Proszę piszcie jak wam się podoba druga część :) ! xx
kochana dawaj kolejną część xx
OdpowiedzUsuńCiesze się,ze się podoba :) Juz dodałam ♥ /Darka;*
Usuń