Świstokliki

niedziela, 30 grudnia 2012

Stłuczka w parku - Part 1 (Louis)


Ty : Musze kończyć ,idę pobiegać. Zadzwonię później.
Przydusiłaś czerwona słuchawkę. Ubrałaś adidasy,zamknęłaś drzwi i poszłaś do parku. Biegłaś ze słuchawkami w uszach. Robiłaś sobie 'slalomy' . Upadłaś. Wjechał na ciebie jakiś chłopak.
Lou: Nic ci nie jest?
Ty: Nie , spoko. Następnym razem ostrożniej jedz.
Lou: Zadzwoniłem przecież dzwonkiem,zbiegłaś na druga stronę,później z powrotem wróciłaś na lewa.
Ty: aaa.. 'slalomy' .
Lou: Co?
Ty: Nie nic.
Lou: Chyba się nie przedstawiłem... Louis jestem!
Ty: Chyba cie skądś kojarzę..
Lou: A jednak... od razu mowie ze nie mam przy sobie długopisu.
Ty: Ale ja nic nie chce od ciebie! A w szczególności autografu! Tym bardziej zdjęcia!
Widać było na jego twarzy lekki szok.
Lou: Yyy.. sory,myślałem,ze jak już mnie rozpoznałaś to się na mnie rzucisz czy coś.
Ty: Yyy.. nie jestem twoja fanka. Nie lubię waszej muzyki i waszego zespołu..
Lou: Ciesze się bardzo.
Ty: Dziwna reakcja,ale luz..
Lou: No wiec.. biegniesz?
Ty: Nie odpocznę chwile na ławce . Noga mnie boli
Lou: Coś poważniejszego? Czy normalny ból po 'stłuczce' ?
Ty: Nie wiem,nie rozróżniam tych bólów.
Lou: hahaha,mogę się przysiąść na chwilkę?
Ty: Jasne tylko niczego sobie nie wyobrażaj.
Lou: No okej.. podoba mi się twój charakter.
Ty:Nie kupisz mnie komplementami.
Lou: Ale to szczery komplement.
Ty: Dobry jesteś,tylko musisz wiedzieć ze jestem odporna na takie sztuczki.
Lou: hmm.. ciężki orzech do zgryzienia.
Ty: Nie zaliczam się do grona łatwych i uległych..
Lou: To już zdążyłem zauważyć. Powiedz mi lepiej jak się nazywasz.
Ty: Nie zdradzam danych nieznajomym.
Lou: W takim razie może dasz się zaprosić na lody?
Ty:Nie,nie lubię lodów.
Lou: Ale serio?
Ty: No,mam chore migdałki nie mogę i nie chce ich jeść.
Lou: To może kawa?
Ty: Za sztywno.. będę się nudzić.
Lou: Kino?
Ty: Nie,za oficjalnie..
Lou: No to gdzie dasz się zaprosić?
Ty: Siłownia <nazwa > dziś wieczorem o 18.00 . Zobaczymy ile wyciskasz.
Lou:Pewnie,od razu trzeba było mówić.
Ty: Dobra stary lecę.
Lou: Stary?
Uśmiechnęłaś się i pobiegłaś dalej.

 Kochane jeszcze dzisiaj dodaje tego pierwszego parta x) mimo,ze miał być jutro ;) Ale udało mi się wcześniej ,napisałam tym razem o Louisie,bo jeszcze nie było na tym blogu imagina z nim w roli głównej ;P Piszcie czy wam się podoba :) /Darka ;* 

3 komentarze:

  1. Super jest . Pisz dalej ! ; )
    Wejdziesz ? - http://directionerforeverpoland.blogspot.com/
    Zostaw coś po sobie ; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje,już weszłam i zostawiłam komentarz ;**

      Usuń
  2. No, no, fajny początek :D Next oczywiście musi być jak najszybciej :P

    Klaudia ;)

    OdpowiedzUsuń