A trip that changed my whole life - Part 11

H:Nie wiem co mam powiedzieć.. bylem pijany nie pamiętam co się działo po tym jak się pocałowaliśmy,pamiętam jak dosiadła się do mnie jakaś brunetka i postawiła drinka. Potem film mi się urwał.Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - wiem , ale bylem pijany nigdy bym ci tego nie zrobił...

Ty: Trzeba było mi to wyjaśnić wcześniej..

H: Jak ? Przecież zniknęłaś.. nie miałem twojego numeru,a twoi znajomi nie chcieli mi go dać.

Ty: Nie chciałam cie znać i kazałam im nie podawać....

H: Przepraszam jeszcze raz... - podszedł do ciebie i przytulił cie.W jego ramionach czułaś się tak bezpiecznie,ze nie miałaś ochoty się odrywać.

Ty: Dobrze wybaczam ci,ty tez mi wybacz moja oschłość.. Chociaż ty byłeś bardziej niegrzeczny.

H: Nie masz za co przepraszać,wszystko to moja wina.. To ja cie przepraszam. - przytulił cie ponownie.

Ty: Będziemy się tak przepraszać i tulić w nieskończoność?

H: O tak.. uwielbiam to! Ubieraj sukienkę i zejdź do nas na dol.. za chwile bd moi kumple. Mam nadzieje,ze mogę cie przedstawić jako swoja dziewczynę?

Ty: Czy to właśnie się mnie zapytałeś o chodzenie?

H: Tak,chcesz ze mną chodzić? Ale nie po bułki hahaha, czy chcesz ze mną być? Kocham cie od pierwszego spojrzenia i pocałunku!

Ty: Oczywiście Harry,ze chce ! Ja tez cie kocham,chociaż nie od pierwszego spojrzenia hahaha.

H: Oj tam,ważne ze kochasz,a to od kiedy nie ma znaczenia. Ja lecę na dol, a ty ślicznotko się ubieraj.Czekam w salonie.

Ty: Okej.

Wyszedł z pokoju , przedtem dal ci buziaka w policzek. Jeszcze jakoś nie mogłaś się ogarnąć.. Za dużo się wydarzyło i to wszystko w jednej chwili w jednym momencie.. Nie docierało jeszcze to do ciebie.. Ubrałaś sukienkę,rozczesałaś swoje loki i podmalowałaś się pod kolor sukienki. Na koniec popsikałaś się swoim ulubionym perfumem ' Cuba Junga różowa ' i zeszłaś na dol.

 Dziękuje za tyle wyświetleń,ta liczba tak szybko rośnie .. trochę szokujące,ale pozytywnie oczywiście ;* Dziękuje wam za komentarze. Kocham was ♥ ! /Daria ;*