Świstokliki

środa, 2 stycznia 2013

Stłuczka w parku - Part 4 (Louis)


Rozmawialiście bardzo długo. Właściwie nadal byście rozmawiali,gdyby nie zamykali klubu. Poszliście do szatni. Poszłaś pod prysznic. Louisowi przypomniało się o kwiatku. Puka do szatni,wszystkie dziewczyny powiedziały proszę no i wszedł. Wyszłaś z pod prysznica zawinięta w ręcznik,nie mając pojęcia ze Louis jest w środku szatni!
Ty: Omg! Co ty tu robisz?
Lou: Yyy.. przepraszam. Zapomniałem o kwiatku.
Ty: Przecież mogłeś na mnie poczekać.
Lou: Okej,wiem. Przepraszam.
Ty: Czekaj przed klubem. Zaraz będę tylko się ubiorę.

*twoje myśli*

Bozeeee.. widział mnie prawie naga ?! Co za obciach.. Myślałam,ze się spale ze wstydu. Co on teraz sobie pomyśli?!

*myśli Louisa*

Jejku.. co za widok! Jest idealna w każdym calu. Głupio się trochę czułem... Ciekawe co ona sobie pomyślała?! Bo na pewno nie było jej milo.. Ale się napaliłem na te ciało.. Musze się ogarnąć!

*z twojej perspektywy*

Kiedy wyszłaś z klubu Lou już na ciebie czekał. Podeszłaś do niego.
Lou: Jeszcze raz przepraszam za te niezręczną sytuacje.
Ty: Nie mówmy już lepiej o tym.
Lou: Moze chciałabyś zobaczyć gdzie mieszkam?
Ty:No okej i tak nie mam nic ciekawszego do robienia niż zwiedzanie posiadłości  Louisa Tomlinsona.
Lou: hahaha , Lubie twoje poczucie humoru.
Ty: Tez je lubię hahaha .
Rozmawiając i śmiejąc się przez cala drogę na miejsce dotarliście w kilkanaście minut.
Lou: Mam nadzieje ze Harry już śpi haha. Chodź po cichu na gore do mojego pokoju. Nie chce żeby nas usłyszał. Później będzie setka pytań..
Wyszeptałaś ‘okej’ i poszłaś za chłopakiem na gore.
Lou: Musze się wykąpać. Nie wiedziałem,ze w tym klubie jest prysznic.. A bardzo nieprzyjemnie pachnę.
Ty: No spoko,ja pozwiedzam kąty pokoju.
Poszedł  się wykąpać. W tym czasie zdążyłaś zajrzeć do każdego zakamarka w pokoju. W pewniej chwili wchodzi Louis.
Lou: Zapomniałem koszulki. Zazwyczaj jej nie ubieram,ale myślę ze mój brzuszek by cie troszkę rozpraszał.
Ty: Troszkę?! Chyba za bardzo! Jaki kaloryfer .. Bozeee.. mogę dotknąć?
Lou: haha,jasneee nie krepuj się.
Ty: Cudo *_____*
Lou: Bez przesady... Cudo to ty !
Pocałował cie. A ty nie stawiałaś mu się. Jego wargi były takie delikatne.. zatraciłaś się w jego ramionach. Tak dawno nie czułaś czyjejś bliskości...
 Ty: Co my robimy ?
Lou: Hmm..raczej co bd robić...
Rzuciliście się na łóżko. Louis wszedł w twoje ciało. Za każdym razem kiedy ‘ posuwał’ pojękiwałaś z rozkoszy. Byl taki dobry w łóżku ! Cały czas muskał wargami twoje ciało i usta. Niczego nie zaniedbywał. Bylo po prostu idealnie. Po godzinie rozkoszy padliście wycieńczeni na łózko.
Lou: Kocham cie .
Ty: Ja ciebie tez,a tak wgl to dobry jesteś :D
Lou: haha , ty tez. Musimy to powtórzyć.
Ty: Czy to miało znaczyć,ze jesteśmy ze sobą?
Lou: Oczywiście!
No i znowu wbił się w twoje usta,tym razem z większą rozkoszą....
Od tej pory byliście para i pomyśleć ze wszystko zaczęło się od niepozornej stłuczki w parku..

 ____________
 Koniec ;) taki jakiś byle jaki ten imagin z Lou nie wyszedł mi,no cóż zdarza się :)
Musze wam coś powiedzieć :D jestem tak podekscytowana hahahah , już kilka dni z przerwami pisałam imagina z Harrym ,nie miałam pojęcia,ze tak go rozwinę - jest dość długi nie ma 6-ciu części tylko ponad 20 ! ;) i to raczej na ponad 20 się nie skończy,bo nadal go pisze.Mi osobiście bardzo się podoba,a moja siostra jest w nim niemal zakochana haha ryczała przy niektórych momentach jak go czytała . To taka zapowiedz co was czeka ;) /Widzę,ze mam wierną czytelniczkę - Klaudie ! Dziękuje Ci bardzo ♥ /Daria ;*

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział czekam na zakończenie !! /weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytowałam tego imagina ;) końcówka jest tutaj xx

      Usuń
  2. Widzę małe zmiany :D Proszę, proszę, jak się tu rozkręciliśmy :D haah Szkoda, że już koniec, o fajnie się czytało, no, ale pora wziąć się w takim razie za następne :D

    Klaudia ;)

    OdpowiedzUsuń