Świstokliki

poniedziałek, 28 stycznia 2013

A trip that changed my whole life - Part 25


To chyba było najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. Przecież Harry nie zostawi swojej kariery.. A ja przecież dopiero co zaczęłam studia,nie rzucę ich ot tak. Wróciliśmy do domu i oznajmiliśmy wszystkim nasze plany na najbliższy czas. Przyjęli to normalnie bez żadnych sprzeciwów czy niedomówień.

*rozmowa Harryego i Louisa*

- Cześć Lou,słuchaj musimy porozmawiać..
-No mów,słucham cie.
-No,bo wpadłem na taki pomysł.. kurcze nie wiem czy ci się spodoba,ale zaryzykuje. No bo ty już jesteś zaręczony z El i planujecie wesele.. Pomyślałem,ze może byśmy zrobili wspólne śluby ja z [T.I] i ty z Eleanore?
-To świetny pomysł! Nawet nie wiedziałem,ze ty się tak spieszysz.. Myślałem,ze nie chcesz wciągać się w poważne związki,a co dopiero ślub!
-No, sam tak myślałem.. ale zrozumiałem,ze czas najwyższy,no nie?
-No pewnie ze czas najwyższy zmądrzeć  ;)
-Ale jest jeszcze jedna sprawa.. bo po pierwsze nie oświadczyłem się jej,a po drugie ona wyjeżdża za tydzień do Polski. Wspólnie postanowiliśmy,ze tak będzie najlepiej,bo [T.I] chce skończyć ten rok który zaczęła,później się do mnie wprowadzi i tutaj będzie kontynuowała studia.
-No widzę,ze już poważne rozmowy z nią przeprowadziłeś,musi ci na niej bardzo zależeć... Słuchaj oświadczyć możesz się przecież w ciągu tego tygodnia,a ze ślubem.. to może jak już się do ciebie przeprowadzi co? Chyba,ze chciałbyś już w tym tygodniu?
-A to w ogóle jest mozliwe?
-No a czemu nie? Wystarczy mieć wtyki i wszystko będzie gotowe.
-No nie wiem .. to chyba za szybko :) lepiej będzie jak zorganizujemy to wszystko trochę później,może Gemma i Markus tez będą chcieli z nami ..
-To Gemma jest z tym kolesiem?
-Tak :) I mam nadzieje,ze uda im sie .
-No napewno się uda,ten facet wydawał się być całkiem w porządku.
-Dobra ja już muszę kończyć. Do usłyszenia stary,trzymaj się. I nie wygadaj się nikomu .
-Okej nie ma sprawy,ty tez sie trzymaj.
Po zakończeniu tej konwersacji z Louisem poszedłem do siebie do pokoju i obmyślałem jak miałyby wyglądać zaręczyny. Wszystko sobie obmyśliłem i zaplanowałem nie pomijając żadnego choćby najmniejszego szczegółu. Przebrałem się i poszedłem do restauracji zarejestrować stolik,później pojechałem do jubilera po pierścionek. Na sam koniec do kwiaciarni i zamówiłem kwiaty. Wszystko to robiłem dyskretnie,tak żeby [T.I] niczego się nie domyśliła. Kiedy już przyszedłem do domu szybko poszedłem wziąć prysznic,bylem wykończony. Kiedy [T.I] zapytała mnie gdzie bylem tyle czasu powiedziałem,ze z chłopakami w studiu. Musiałem ja okłamać,ale w dobrej wierze.. Poszliśmy spać,wiadomo jak to ja ,zmalowaliśmy 69 i dopiero zasnęliśmy hahaha.
Następnego dnia gdy już się obudziliśmy starałem się żeby ten dzień już od poczatku był wyjątkowy. Zaniosłem [T.I] śniadanie do łóżka i ogólnie nie odstępowałem jej na krok. Stolik był zarezerwowany na 19 ,wiec musiałem ja jakoś namówić,żebyśmy zjedli kolacje na mieście. Nie było to łatwe,bo [T.I] nie przepada zbytnio za restauracjami,woli domowe jedzenie. Nie było prosto ja przekonać,ale jakoś mi się to udało,ma się ten urok osobisty no nie ? :D Powiedziałem Gemmie jeszcze,żeby powiedziała jej oczywiście tak dyskretnie by ubrała się elegancko - wiedziałem,ze mogę na nią liczyć,bo zajęła się tym bez problemu. Ja również musiałem się nieźle odstrzelić,przecież to miał być jeden z najważniejszych dni w naszym życiu. Właśnie NASZYM czyż to nie brzmi pięknie? Juz niedługo będę miał żonę ,nie wspominając wgl o dzieciach.. czuje coś,ze moje życie zmierza w dobra stronę. Przecież każdy marzy o cieplutkim domie , kominku i rodzinie,no nie ? Taki ogólny stereotyp szczęśliwej rodzinki.. Postaram się to wszystko zapewnić i mojej rodzinie. Nie chciałbym,żeby czegoś zabrało mojej zonie czy dzieciom. Chciałbym również dawać im przykład i dobrze ich wychować. Nie mam zielonego pojęcia o wychowaniu.. ale nauczę się. Macierzyństwo przychodzi w dniu,kiedy to dziecko już się narodzi,czego już się nie mogę doczekać...
Kiedy już bylem gotowy,czekałem na [T.I] w salonie oglądając telewizje. Kiedy już zeszła na dol ,jej widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Byla taka piękna,to znaczy zawsze jest piękna,ale w tej chwili mając na sobie te sukienkę szpilki i pończochy ahhh chyba naszła mnie chcica. Oj Hazza opanuj się poczekaj do wieczora. Kiedy już się ogarnąłem podszedłem do niej i wziąłem za rękę po czym zaprowadziłem do samochodu. Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce. 


 
Kochani to jest przedostatnia już część :) Piszcie proszę czy wam się podoba :) Miłego popołudnia Wam życzę ♥
/Daria


8 komentarzy:

  1. suuperrr mi sie bardzo podoba szkoda ze juz sie konczy te opowiadanie jest najlepsze :) super pisz dalej :)CHCICA!hahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. aww Harry w roli ojca cudowne *-*. jestem ciekawa co się stanie dalej ;>/Buziaki Caroline <3

    OdpowiedzUsuń
  3. zmień te tło na 1D prosze brzydko tak :| i pół jest ucięte :|

    OdpowiedzUsuń
  4. hej hej fajna zmiana szkoda że sie skonczyło ... wiesz może dodasz jakiegoś imagina +18 XDD

    OdpowiedzUsuń
  5. No wiesz ty co! W takim momencie! Nominowałam cię do Liebster Award! Więcej informacji na http://back-for-you-1dstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie za cwile koniec. Szjida bo to świetne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry za błendy ale coś mi klawiatura nawala ogolnie to miało byc tak : O nie za chwile koniec.Szkoda bo to świtne opowiadanie.
      Jeszcze raz przpraszam.

      Usuń
  7. Świetny imagine ,nie mogę się doczekać następnej części,szkoda ze już ostatniej bo naprawdę fajnie się to czyta ♥ A co do tła to jest świetne! Nic nie zmieniaj :) /weronika

    OdpowiedzUsuń