Po piątej nad ranem wróciliśmy zmęczeni,cały ranek jak i popołudnie spędziliśmy w łóżku lecząc kaca i bezsenna
noc. Następnego dnia przyjeżdżała już mama Harryego,także trzeba było ogarnąć trochę mieszkanie. Przygotowaliśmy tez obiad,bo pewnie będzie głodna po podroży. Odkryłam zdolności kucharskie, ktorymi dysponuje Harry. Chyba częściej będę go zaciągać do garów ;P Zadzwonił
dzwonek do drzwi,to chyba Anne . Hazzus poszedł otworzyć,a ja pilnowałam
obiadu.
A: O jak tu pachnie,co tam pichcicie?
H: Razem z [t.i] gotowaliśmy obiad. Zaraz
powinien być gotowy. Idz mamo się wykap i ładnie ubierz.
A: A czemu ładnie? Jakaś specjalna
okazja?
H: Oj nie pytaj,tylko zrób to o co cie proszę. Przekonasz się w swoim czasie mamo ;*
Anne poszła na gore a ja z Harrym nakryłam do stołu. Jakimś cudem Gemma i Markus się znaleźli,wiec stół nakryliśmy dla pięciu osób. Dobrze,ze pomyśleliśmy z Hazza,żeby ugotować trochę więcej,w razie jakby wrodzili. Nie pytaliśmy ich gdzie byli,bo zapewne i tak by
nic nie powiedzieli,z reszta to nie nasza sprawa. A ja nie lubię wtrącać czy mieszać się w czyjeś życie,tak na marginesie to nikt tego nie lubi. Za jakiś
czas mama loczka była już na dole w salonie . Jak zobaczyła ten stół to trochę się zdziwiła,może domyślała się o co chodzi,no ale trzymaliśmy ja w niepewności aż do samego końca. Wszyscy w piątkę zasiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się tym
co przygotowałam razem ze Stylesem. Co prawda nie było to nic specjalnego,a
mianowicie - kurczak z ryżem w sosie,a do tego sałatka warzywna, na deser
szarlotka,którą przyniósł Markus z Gemma. Chyba wszystkim smakowało,bo zajadali się jak nigdy. Harry przyniósł czerwone wino i wzniósł toast :
H: Chciałbym coś oznajmić.. Mamo ja i
[t.i] jesteśmy razem - w tym czasie Markus wstał i wtrącił się Harryemu.
M: Jeżeli Harry wyznaje takie rzeczy to
ja tez bym chciał coś powiedzieć, otóż ja i Gemma również jesteśmy razem.
Wstałaś i pocałowałaś chłopaka,Gemma zrobiła to samo.
A: Wyjechałam tylko na kilka dni a tu
takie zmiany! Bardzo się ciesze ;* - uściskała nas wszystkich po kolei.
Po obiedzie poszłaś ze swoim chłopakiem
na spacer. Duzo rozmawialiście z reszta jak zawsze,ale tym razem głównym
tematem było to co będzie po twoim wyjeździe. Został ci tylko tydzień pobytu
tutaj. Wspólnie myśleliście co zrobić, jak to wszystko ze sobą pogodzić.. Po długiej rozmowie doszliście do wniosku,ze skończysz ten rok studiów w Polsce i
przeprowadzisz się do Londynu i tutaj będziesz je kontynuowała. To chyba było najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. Przecież Harry nie zostawi swojej
kariery.. A ja przecież dopiero co zaczęłam studia,nie rzucę ich ot tak. Wróciliśmy do domu i oznajmiliśmy wszystkim nasze plany na najbliższy okres . Przyjęli to normalnie bez żadnych sprzeciwów czy niedomówień.
Rozdział może troszkę nudnawy,przynajmniej ja mam takie wrażenie..Ostatnio wgl nie mam weny,przepraszam was bardzo. Już niedługo koniec tej opowieści :) Zycze wam żeby pierwszy dzień nowego tygodnia zaczął się bez wszelkich problemów ;* trzymajcie się i do jutra ♥ /Daria
Ejj,ale jak skonczysz te opdowiadanie to będziesz jakies następne robic? ;] Proooszęęę ,ale z Hazzą< 3 Ohoho a mi się ferie zaczęły ; *
OdpowiedzUsuńWeronika S.
Oczywiście,ze będę ;* Z Hazzą również,ale z reszta chłopców tez :) / W takim razie życzę udanych ferii kochana xx
UsuńOh. Dziękuje <3
Usuńjest wspaniały...super..<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga! /weronika
OdpowiedzUsuńWcale że nie jest nudny, jest bardzo fajny. Chyba bedę płakać jak sie skoczy to opwiadanie. Bardzo mi sie ono podoba.
OdpowiedzUsuńKeysley ma racje wcale nie jest nudne jest świetne. Masz talent <3/C.
OdpowiedzUsuńP.S. napisz do mnie na fb na moją stronke 'Louisowych Snów Bejbe c:' to się ewentualnie e-mailami wymienimy bo tutaj te konta google są troche dziwne ;*
bardzo mi sie podoba, bede tutaj czesciej
OdpowiedzUsuńno i wpadaj do mnie jak masz czas i jezeli chcesz to zostawiaj komentarze http://yoursmmille.blogspot.com