Od razu schowalam Krowke pod poduszke,tam nikt nie zaglada,wiec jest bezpieczna. Nie wiedzialam co robic.. Troche mi sie nudzilo. Zeszlam do ogrodu,akurat na lawce siedzial Niall. Spytalam czy moge sie przysiasc,po chwili juz oboje chustalismy sie leciutko . Blondyn nie odezwal sie wgl,siedzielismy tak bez slowa jakis czas.. W koncu wstalam ,chcialam isc sprawdzic jak roze rosna,ale Niall mnie zatrzymal.
-Czekaj,musimy chyba pogadac o tej calej sytuacji.
-No raczej musimy Niall..
-Jesli chodzi o mnie to jest mi strasznie glupio tak udawac... czuje sie krepujaco,jak ostatni kretyn. Przepraszam ,ze Liam wciagnal cie w to wszystko..
Nie wiedzialam co mam odpowiedziec.. Te slowa troche zabolaly,ale czego moglam sie spodziewac?
-To nie twoja wina,nie masz za co mnie przepraszac.. ja rowniez nie czuje sie dobrze udajac to wszystko,ale musimy wytrzymac te trzy tygodnie. Jesli przetrwamy kupie cii ogromny kosz z jedzeniem - zasmial sie,nie wiedzialam czemu sklamalam.. Po prostu nie moglam mu wyznac,ze to cale udawanie mi sie podoba,pomyslalby sobie ze jestem jakas dziwka,czego nie chce.
-Ooo.. juz dalas mi motywacje na te trzy tygodnie,wszystko co bede roic to z mysla o nagrodzie.
Al.. te slowa jeszcze bardziej zabolaly.. Zaczynam zdawac sobie sprawe z tego,ze zaczyna mi na nim zalezec. Przytulilam go po czym odeszlam,nie mialam ochoty palnac znowu jakiegos glupstwa i zalowac.
*z perspektywy Liama*
-Zayn ! Jestes mi potrzebny..
-Co znowu mam kogos sledzic?
-Skad wiedziales?
-Nie wazne,mow o co chodzi tym razem.
-O to samo. Podsluchalem rozmowe Amy przez komorke. Umowila sie z kims na 20 przed klubem nocnym,wiesz przy tej alejce na rogu Alfreda.
-No wiem gdzie to i co ?
-No i masz ja sledzic glupku.. fajnie by bylo jakbys podsluchal o czym rozmawia.
-Taaa.. zeby mnie zdemaskowala,chyba sobie zartujesz?
-Pamietaj, po wszystkim sztanga fajek jest twoja.
-Uhhh.. kiedys cie udusze braciszku.
-Nie marudz tylko idz sie przygotowac.
-Tak,karabinek wezme.
-Nie o to mi chodzilo .
-Ehh.. na zartach to ty sie wgl nie znasz co ?
-Spadaj juz Zayn !
*z perspektywy Amy*
Kurcze... ten David to niezly orzech do zgryzienia. Jest troche tajemniczy,ale otwarty na ludzi. Fajnie sie z nim gadalo... ehh musze isc do tego klubu. Mam juz dosc tych wiecznych imprez i kacow.. jakos to przetrwam ;)
*z perspektywy Harryego*
Uhhhhhh,zaraz eksploduje.. laze po pokoju w ta i we wta . Co ja mam robic? Nie moge pozwolic by Jackie zakochala sie w Niallu.. a przez te trzy tygodnie to bardzo mozliwe. No i Louis.. chociaz wiem,ze jest moim najlepszym kumplem, boje sie ze rowniez sie w niej zakocha albo na odwrot. Musze dzialac.. Tylko nie mam planu.. Po chwili namyslu znalazlem rozwiazanie ! Musze sprawic,by Jackie zakochala sie we mnie. Musze pokazac jej ze moze na mnie polegac i ze zrobie dla niej wszystko... jesli plan A nie zadziala,wymysle B :D
-Jackie? Co ty tutaj robisz?
-Harry.. chyba musimy pogadac.
-A co sie dzieje? - spytalem,troche sie zaniepokoilem.
-Jaaa.. ja.. ja po prostu czuje sie niezrecznie w twoim towarzystwie. To w jaki sposob na mnie patrzysz.. krepuje mnie to Harry.
-Jackie.. ja cie kocham zrozum to wreszcie!
-Wiem.. i prosze cie bys o mnie zapomnial.. nie znasz mnie wgl, nie wiesz jaka jestem naprawde.. nie chce cie niczym rozczarowac. Przepraszam naprawde tak bedzie lepiej..
-Mozemy sie poznac.. mamy tyle czasu.. Jackie prosze nie odtracaj mnie.
-Dobrze nie odtrace cie,ale ogranicz te twoje usmieszki,miny i opanuj zazdrosc okej?
-Postaram sie,dla ciebie wszystko - przytulilem ja , tak bardzo brakowalo mi jej zapachu,dotyku,ciepla..
-Ja juz ide.. trzymaj sie Harry. - wyrwala sie z ramion i wyszla z pokoju.
*z perspektywy Louisa*
Lezalem sobie w pokoju na lozku zanurzony w innym swiecie sluchajac muzyki. Rozmyslalem o zyciu.. Wlasciwie mam juz dosc tego ciaglego posluszenstwa w obec ojca. Bo co ? To,ze jest krolem w naszym krolestwie nie swiadczy o tym,ze musze wykonywac kazdy jego rozkaz.. bo to nie sa prosby. Musi byc tak jak on powie i nie ma opcji sprzeciwu. Czasami myslalem,zeby to skonczyc,by w koncu postawic sie mu.. ale brakuje mi odwagi. Tak przyznam to jestem tchorzem.. Ciezko jest mi zyc podporzadkowujac sie ojcu,ale nie mam wyjscia. Jestem najstarszy,pierworodny.. ta i inne duperele.. Chcialbym sie jakos wyrwac z tego ciaglego biegu zycia . Do glowy przyszedl mi nawet niezly pomysl.. oboz pod domkami letniskowymi! Jestem geniuszem,troche buntu nie zaszkodzi.. poza tym nie mam zamiaru myslec o obowiazkach. Trzy czy tam cztery imprezy kameralne mam gdzies,wymysli sie cos na wymowke i bedzie dobrze. Zerwalem sie z lozka,rzucilem iPhona razem ze sluchawkami i pobieglem do chlopakow oznajmic plany na najblizszy tydzien moze nawet dwa.
-Liam! Niall! Harry! Zayn! -krzyczalem biegnac przez korytarz do ich pokoi.
Pierwszy pokoj Hazzy,wdarlem sie do niego niczym wandal.
-Jedziemy pod domki letniskowe jutro o 9 ! Na tydzien lub dwa,to zalezy ile bedziemy chcieli , pakoj sie !
-Co? Jak to? Nie rozumiem.. - ahh jego mina zaskoczeniowa byla bezcenna.
Pobieglem dalej - pokoj Liama.
-Li jedziemy jutro o 9 pod domki letniskowe,pakoj sie bracie .
-Yyy.. brales cos ?
-Taaa marsjanki - zazartowalem sobie.
-Niall ! Gdzie ty jestes? - nie bylo go w pokoju. Pomyslalem - kuchnia albo pokoj Jackie i tam wlasnie poszedlem.
-O jestes ! Niall jedziemy pod domki letniskowe jutro o 9 wyjezdzamy,mozesz sie pakowac na tydzien lub dwa. Jackie ty tez mozesz jechac jak chcesz.. nie chce cie do niczego zmuszac.. bo mozemy miec klopoty z ta ''ucieczka'' wiec wybor zostawiam Tobie.
-No co ty! Oczywiscie,ze jade! Chyba mnie samej nie zostawicie...
-To super,mozesz powiedziec tez Amy,ten David tez moze jechac. No i nie widzieliscie Zayna? Nie ma go nigdzie..
-Nie, nie mam pojecia gdzie moze byc. Pojde do Amy powiedziec jej .
Kierowalam sie w strone jej pokoju.. nie bylo jej tam.
-Sluchajcie Amy tez nie ma ..
-Uuu.. zbieg okolicznosci,a moze tez nie?
-Zadzwonie do niej, jest juz po 20,pewnie poszla na jakas impreze jak to ona.
-Dobra to ja zadzwonie do Zayna - zaoferowal Niall.
-Sluchajcie ja juz sie zmywam,jest pozno trzeba sie spakowac i wgl isc spac troszke wczesniej.
-To do jutra i dobranoc Louis .
-Dobranoc Jackie ... i Niall :)
*z perspektywy Nialla*
Probowalem dodzwonic sie do Zayna,ale nie odbieral,tak samo jak Amy czego dowiedzialem sie od 'mojej dziewczyny' .
-To co ? Pakujemy sie ?
-Raczej tak.. To ja ide do siebie,przyjde jak juz skoncze. Zajmie mi to doslownie minutke.
-Okej,ja tez zabiore sie za pakowanie - odpowedziala z usmiechem na buzi.
Poszedlem do pokoju wyciagnalem torbe na ramie,ktora kiedys nosilem na treningi. Spakowalem kilka par spodni dresowych i dzinsow,pare koszulek z krotkim rekawkiem i na ramiaczku,4 pary szortow i bielizne. Pozniej poszedlem zabrac z lazienki kosmetyczke. Zapakowalem tez 2 paczki chipsow,ktore mialem skryte w szawce na bielizne. Przypomnialem sobie o ladowarce do telefonu i o sluchawkach. Zapakowalem tez tableta w razie gdyby mi sie troche nudzilo... zapomnialem o reczniku i kapielowkach . Nic wiecej sobie nie przypomnialem.. chyba spakowalem juz wszystko. Poszedlem szybko pod prysznic. Kiedy juz sie umylem skierowalem sie w strone pokoju Jackie. Przeciez musimy spac w jednym pomieszczeniu.. Tak mi niewygodnie bylo na podlodze,dobrze ze juz przynioslem sobie materac.
-Juz spakowany?
-Tak,nawet wykapany, gotowy do spania :)
-Ja juz tez prawie koncze.. jeszcze spakuje bielizne i mysle,ze to juz bedzie wszystko.
W tym czasie wyciagnela z komody biustonesze,zauwazylem jeden ktory zwrocil szczegolnie moja uwage,to byl komplet,bo po chwili dostrzeglem tez stringi. Ahh.. byly takie kuszace ciemno niebieskie z czarnawa koronka. Przesliczne.. szybko odwrocilem wzrok,by nie zauwazyla,ze jej sie przygladam.
-Okej,to teraz ide sie wykapac,mozesz juz isc spac. Bede cicho jak myszka,obiecuje.
-Nie potrzeba,mam twardy sen. Nie obudzisz mnie.
_________
Czyta ktos jeszcze to opowiadanie ?
Oczywiście, że ja czytam !!! Jednak teraz u mnie krucho z czasem i dlatego nie komentowałam, przepraszam ; (. Rozdział bardzo fajny. Ile perspektyw, ale za to same plusy. Liama mi się najbardziej spodobała. W ogóle ciekawy rozdział. Kiedy następny ? ^^
OdpowiedzUsuńsuperr pisz dalej ;****
OdpowiedzUsuńŚwietne. ♥ U mnie też się pojawiły nowe części. ;** http://someday-ill-be-yours.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMasz może tt? ;) jeśli tak, to weź sb daj u mnie follow przez tt. ;) Niestety follow button z Bloggera mi się zawiesza. ;c Dziękuję za radę. ♥ Całuski ;*
OdpowiedzUsuńświetnie ;*** Ja zaczęłam czytać od dziś ;)))Jesteś świetne w tym zo robisz ;)) pisz dalej i nie przestawaj ;******
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie : http://zycie-to-nie-bajkax.blogspot.com/
Super pomysł z tym wyjazdem :D przyda im się. Świeeeeeetny
OdpowiedzUsuńUuuu..bunt :D No i nie gadaj, że ona sie zakocha w Niall'u.:O
OdpowiedzUsuńDobra, ogólnie świetny rozdział i oczywiście czekam na nastepny.:)
I oczywiscie, czytam!!!
Eee, a miałam nadzieje że będzie z Harry'm :(.
OdpowiedzUsuńNo w każdym razie pomysłów Ci nie brakuje widzę. Pomysł z wyjazdem bardzo mi się podoba.
Ciekawe co się tam wydarzy ;D. Czekam nn <3.
Całuję i życzę dużoo wenki ;**.
Caroline xx
Ja czytam *.* A ten wyjazd .. Pisz dalej :D + to ty na avku na blogger'ze ? ;o
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu http://beautiful-magic-and-scared.blogspot.com/ pojawił się 6 rozdział było by mi bardzo miło gdybyś weszła + bardzo licze na komentarz <3
pewnie ,ze czytamy ;)
OdpowiedzUsuńpewnie, ja czytam :) rozdział jest super, lekko i szybko się czyta, idealna lektura przed snem haha ^^
OdpowiedzUsuńzapraszam, u mnie next luckymemory.blogspot.com <3
No Oczywiście ,ja czytam!Naprawdę SuuB!<3Pisz dalej;**
OdpowiedzUsuńU mnie nowy roździał, zapraszam;*:zwyklemarzenianiedospelnienia.blogspot.com
Całuskii<3
Chyba raczej, ze czytam i nie tylko ja jak widac po ilosci komentarzy:)
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle odlotowy ( musze sobie wiecej przymiotnikow wymyslic, bo juz nie mam pojecia co pisac w komach;D) xd
Czekam na nn z niecierpliwoscia, bo ta historia jest SWIETNA!<3
Bardzo podoba mi się wygląd bloga i zapowiada się ciekawie :) znajdę wolną chwilę to zabiorę się za czytanie, wtedy napiszę opinię.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, life-takes-bravery.blogspot.com pojawił się pierwszy rozdział, dopiero zaczynam, może cię zainteresuje. Zapraszam, xx - Luna
Rozdział bardzo mi sie podoba ;** Wenki życze.
OdpowiedzUsuń_________________________
nominowałam cię do The Best Blog Award. Informacje znajdziesz u mnie. http://upallnightonedirection-1d.blogspot.com/
po pierwsze: świetny wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńpo drugie: wreszcie miałam czas, by tu wejść i poczytać :3
po trzecie: zaczynam czytać już od weekendu od początku
po czwarte: nie wiem czemu numeruję tak każde zdanko, ale okay :)
po piąte: rozdział jest totalnie świetny
po szóste: rozpływam się czytając to .♥
po siódme: informuj mnie na bierząco, okay?
po ośme: zapraszam Cię na nowy u mnie http://wanna-fuck-with-one-direction.blogspot.com/
po dziewiąte: miłego dnia :)
po dziesiąte: wysyłam całuski :*
41 yr old Librarian Doretta Babonau, hailing from Noelville enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Pet. Took a trip to Flemish Béguinages and drives a Bentley 8 Litre Sports Coupe Cabriolet. dodatkowe wskazowki
OdpowiedzUsuńprawnik prawa pracy rzeszow
OdpowiedzUsuń