Świstokliki

czwartek, 7 marca 2013

Life is a fairy tale - Part 11


Mialam racje po tej kolejce bylam cala mokra,myslalam ze zabije tego wariata. Po co on mnie tutaj wgl zabral.. Chcial mnie namowic na mlota,ale nie dalam sie, chyba umarlabym na miejscu jakbym miala na to cos pojsc. Namowil mnie jednak na lancuchowa,chustawki umieszczone byly na dwie osoby,wiec usiedlismy razem. Kiedy karuzela ruszyla,myslalam ze poplacze sie ze strachu. Bardzo zalowalam,ze dalam sie na to namowic. Caly czas siedzialam z zamknietymi oczami jadna reka przytulona do loczka,a druga trzymalam lancuchy. Trwalo to 5 minut,kiedy karuzela sie zatrzymala balam sie otworzyc oczy. Harry uspokoil mnie i powiedzial,ze juz moge je otworzyc. Bylam cala wstrzasnieta i rzucialam sie w jego ramiona.
-Nie wiedzialem,ze tak to zniesiesz,nie zabralbym cie tutaj gdybym wiedzial. 
-Mowilam zebys mnie nie namawial,bo zle sie to skonczy,nie posluchales.
-Przepraszam,juz dobrze nie boj sie. Jedziemy do domu.
Czulam sie okropnie,krecilo mi sie w glowie i zbieralo na wymioty. Nic dziwnego ta karuzela wyczerpala ze mnie ostatnie sily. Idac po schodach chwialam sie jakbym byla napita. Harry byl moim podparciem,caly czas szlam oparta o jego ramiona. Zaprowadzil mnie do pokoju i polozyl na lozku,po czym od razu zasnelam.
Obudzila mnie Pamela,wlasciwie co ona robila w moim pokoju? Nie potrzebowalam jej,a powinna zjawiac sie wlasnie w takich momentach. Troche mnie zaskoczyla nie da sie ukryc,moze cos sie stalo.. wygladala troche na roztrzesiona.
-Pamela co ty tutaj robisz?
-Obudzilam cie ? Naprawde nie chcialam,przepraszam.
-Nie gniewam sie i tak mialam juz dosc leniuchowania,poszlam spac dosc wczesnie. 
-To dobrze.
-Cos sie stalo? Nie jestes soba.. cala drzysz i sie trzesiesz.
-Nie bede ci glowy zawracac moimi problemami. Wstawaj juz lepiej woda w wannie stygnie.
-Mow,moze bede mogla ci jakos pomoc.
-Watpie,ale dziekuje ze sie martwisz, chociaz nie potrzebnie.
-Pamela mow,bo zaczynasz mnie niepokoic.
-No bo chodzi o mnie i mojego syna,pracuje tutaj zaledwie tydzien,a mam spore dlugi. Komornik zabral nam juz sporo rzeczy z mieszkania. Nie mamy juz co oddac,wiec dal nam 3 dni na wyprowadzenie sie. Nie mamy wyjscia,w koncu moglam sie domyslisc ze moze dojsc do tego iz zabierze nam tez nasze mieszkanie. Jest naprawde spore i duzo warte. 
-Jejku,jak chcesz moge poprosic Laure zeby dala ci te pieniadze w ramach pozyczki.
-Nie to zbyt wiele pieniedzy,splacalabym to do konca zycia... Nie mam pojecia gdzie sie podziejemy,nie mamy rodziny.
-Mozecie zamieszkac tutaj,to ogromny zamek,jest wiele pokoi,nie bedziecie przeszkadzac.
-Nie chcialabym sprawiac ci tym problemu.
-Nie,to zaden klopot. Mozecie wprowadzic sie jeszcze dzisiaj jak chcecie. -rzucila sie mi na szyje,zauwazylam,ze z jej oczu poplynely lzy wzruszenia,z moich rowniez. Cieszylam sie,ze moge komus pomoc chociazby takim gestem.
-Jackie idz juz lepiej wziac kapiel,bo wode raczej masz juz lodowata. - wyszlam spod koldry,choc wcale nie mialam na to ochoty i poszlam do lazienki. Sporo myslalam o wczorajszym wieczorze. Na balu ten pocalunek z Louisem cos we mnie wzbudzil,jakies emocje ktorych nie jestem w stanie opisac. Natomiast wesole miasteczko z Harrym to bylo cos niesamowitego. Wiadomo na poczatku myslalam,ze posram sie w gacie ze strachu,ale zaufalam Hazzie i dalam namowic sie na kilka kolejek. Co prawda czulam sie fatalnie. Polaczenie alkoholu i karuzel to nie najlepszy pomysl. Wyszlam z wanny,rozczesalam moje krecone wlosy,pomalowalam rzesy tuszem i poszlam sie ubrac. Kiedy wyszlam z lazienki zauwazylam Louisa,przechodzacego przez korytarz.
-Louis zaczekaj,chyba zapomniales o moim obiecanym masazu.
-Jackie strasznie cie przepraszam,stracilem glowe i kompletnie o tym zapomnialem..
-No nic sie nie stalo,nie musisz przepraszac. Masz okazje sie zrekompensowac.
-Bardzo chetnie,ale teraz?
-No jezeli masz cos do zalatwienia to mozemy ustalic konkretna godzine. - lekko uniosl kaciki ust ku gorze.
-Mysle,ze nie bedzie takiej potrzeby,mam chwilke czasu wiec moge zrobic ci ten masaz teraz.
-A dasz mi minutke musze sie ubrac,jak widzisz dopiero co wyszlam z lazienki. - bylam w szlafroku,pod spodem nic nie mialam.
-Jasne,poczekam. - szybko wzielam spodenki,jakas bluzke i bielizne. Udalam sie do lazienki,szybko sie ubralam. Zajelo mi to nie wiele czasu,nie chcialam,zeby Lou czekal zbyt dlugo.
-Juz jestem,to co moze sie poloze?
-Jesli chcesz,chociaz nie ma wcale takiej potrzeby. Moge ci zrobic masaz na siedzaco.
-A jak ci bedzie wygodniej?
-Hmm.. to moze sie poloz. 
-Mam podniesc bluzke czy nie musze.
-Moze lepiej jej nie podnos.
-Boisz sie ze zobaczysz moje piersi? -zauwazylam zmieszanie Louisa,nie potrzebnie powiedzialam to tak jednoznacznie.
-Nie .. tylko wiesz jestes moja kolezanka,a z tego co wiem Harry zabiega o twoje wzgledy,jest moim przyjacielem nie chcialbym tego ze wzgledu na niego,jeszcze pomysli sobie nie wiadomo co.
-Oj przestan,Harry wie,ze nasze stosunki sa na poziomie kolega,no moze przyjaciel. -podnioslam bluzke do gory,ale nie pokazywalam nic Louisowi,lezalam na brzuchu.
Kiedy zaczal mnie masowac,myslalam,ze odplyne. Robil to tak delikatnie i z takim wczuciem . Balam sie ze zaraz przez to dostane orgazmu haha,nie ale na powaznie. Louis byl cudowny,swoim dotykiem sprawial mi ogromna przyjemnosc.
-Co wy tu robicie?
-Louis robi mi masaz,chyba nie masz nic przeciwko.
-Nie skadze,nastepnym razem kiedy bedziecie chcieli sie pomacac zamknijcie drzwi.
-Harry daj spokoj,to nic dla mnie nie znaczy.
-Jasne...ide nie mam ochoty na to patrzec.
-Louis jak chcesz idz za nim - widzialam,ze ta sytuacja go gryzie.
-Dziekuje,dokonczymy pozniej.
Wyszedl,a ja poszlam po Krowke,ostatnio ja zaniedbuje.
''Kochana na poczatku chcialabym cie przeprosic,ze coraz rzadziej ci sie zwierzam. Po prostu moje zycie sie zmienilo,nie jest szare nudne i bez sensu. Kiedys narzekalam na ogrom czasu,dzisiaj zaluje ze mam go zbyt malo. Zmienilam sie rowniez ja,nie mam pojecia co sie ze mna dzieje...  Chustawka nasroi nie ustepuje.. Zostawmy ten temat na kiedy indziej,wolalabym opowiedziec ci o moich uczuciach,ktore sa cholernie pomieszane. Wczoraj wieczorem bylam na balu,wiadomo udawanie i te inne sprawy opanowalam do perfekcji. Sama sobie sie dziwie,nie wiedzialam ze przyjdzie mi to z taka lekkoscia. Tylko ten pocalunek.. on .. wzburzyl we mnie jakies emocje. Nie mam pojecia jakie,bo Louisa nie kocham i jestem tego pewna. Byc moze pozadanie.. nigdy taka nie bylam.. a ten masaz jejku katastrofa. Kiedy dotykal mnie swoimi dlonmi po ciele cala drzalam. Co do Harryego to sama nie wiem.. Z jednej strony jest mi go zal,ze cierpi, bo widze ze mnie kocha,a z drugiej mam ochote sie z nim zabawic. Walcze z tymi uczuciami,choc nie wiem ile czasu wytrzymam,nie chce skrzywdzic ani jednego ani drugiego. Pomoglam rozwiazac dzisiaj Pameli problem,zadluzyla sie i nie miala gdzie sie podziac. Pozwolilam jej zamieszkac tutaj z synem. Ciesze sie,ze ten niepozorny gest jej pomoze. Zauwazylam,ze zaczynam oddalac sie od Amy. Coraz mniej czasu ze soba spedzamy i praktycznie o niczym nie rozmawiamy. Przestalam sie jej zwierzac,moze wszystko przez to,ze mam teraz na glowie mase obowiazkow. No i musze pogadac z Laura czy udalo jej sie cos zalatwic w sprawie z Julia. Tesknota za nia z kazdym dniem sie nasila. Chcialabym moc wziac ja w ramiona,przytulic,powiedziec jak bardzo ja kocham i jak bardzo mi na niej zalezy. Nieublagalnie czekam na ten moment. Lece juz,Amy wrocila,musze z nia pogadac. Do jutra ;* ''
__________________
Przepraszam,ze wczoraj nie dodalam,pewnie was zawiodlam. Nie bylo mnie caly dzien w domu,bylam z mama i rodzenstwem w banku pozniej w centrum na zakupach i tak zlecialo. Wrocilam wykonczona... Przepraszam ;*

5 komentarzy:

  1. Mimo wszystko muszę przyznać, że to co piszesz jest super, a nawet więcej<3
    Tak wogóle to świetny wygląd bloga:)

    Pozdrawiam;*

    stereo-soldier.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze! Harry ich nakrył i nie wiadomo co sobie pomyślał!
    Jestem ciekawa co ona do nich czuje! Kocha czy nie kocha?
    Normalnie nie mogę się doczekać następnej części! :D
    Uwielbiam jak piszesz! Świetny wygląd bloga :)
    Życzę weny!
    Buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz ciekawiej. Pisz szybcutko nexta :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww <3. Super ! Podziwiam, że tak często dodajesz posty ^^ ; **
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow super <3! Zaczyna coś się dziać, chociaż już wcześniej były fajne akcje ^^.
    Wenki życzę i całuję, Caroline xx
    Info: U mnie 2 rozdział ;**.

    OdpowiedzUsuń