Świstokliki

sobota, 23 lutego 2013

Life is a fairy tale - Part 5

W tym samym czasie bagażowy wniósł ich walizki i pokazał im pokoje. Mieliśmy 10 minut na ogólne ogarniecie się przed obiadem. Domyślam się ze każdy pewnie wziął szybki prysznic po podróży i przebrał się w coś uroczystego -odpowiedniego do zaistniałej sytuacji. Zdążyłam zamienić z Amy kilka slow,okazało się ze bardziej do gustu przypadł jej Zayn. Powiem szczerze,ze jego spojrzenie trochę mnie przeraza. Mam nadzieje,ze to tylko moje przypuszczenia. Laura kazała nam już zejść do jadalni. Wzięłam głęboki oddech,szarpnęłam Amy za rękę i razem zeszłyśmy na dol. Stresowałam się jak nigdy przedtem.
Kiedy weszłyśmy wszyscy bracia byli już przy stole,widocznie czekali na nas. Służący przysunęli nam krzesła i usiedliśmy. Zaczęliśmy jeść,przez chwile panowała niezręczna cisza. Chyba każdy się stresował i wolał się nie odzywać,na szczęście Laura przerwała ten spokój.
La: No wiec chłopcy powiedzcie nam jak podróż minęła?
Li: Nie było tak źle,chociaż ja jestem bardzo zmęczony, 12 godzin w samolocie jest naprawdę wykańczające.
N: Ja nie narzekałem,prawie cala drogę przespałem.
La: No to fajnie,a jak przyszły mąż mojej dziewczynki? - chłopak chyba się zachłysnął ..
H: Nic ci nie jest ?
Lo: Nie po prostu za łapczywie jem..  - myślałam,ze się spale ze wstydu..
Jac: Dobra ja już się najadłam pójdę do ogrodu.
L: Louis może pójdziesz z Jackie?
Lo: Z chęcią -uśmiechnął się i popił wody,po czym wstał i odszedł od stołu.
Siedziałam sobie na huśtawce i bujam się lekko,zauważyłam jak chłopak zbliżał się wolnym krokiem w moja stronę. Trochę się speszyłam,ale dość szybko wróciłam z Marsa na Ziemie.
 

-Hej,mogę się przysiąść?
-Tak - posunęłam się w prawa stronę,także chłopak usiadł po mojej lewej.
-No to musimy się jakoś zapoznać,skoro mamy się ożenić.
-Tak.
-Z tego co wiem to masz dwadzieścia lat.
-Tak.
-Chyba nie masz zbytnio ochoty na rozmowę z tego co widzę...
-Nie nie o to chodzi.. chce żebyś wiedział,ze nie chce się z tobą żenić tzn w ogóle nie chce..
-Uffff.. to tak jak ja. Kamień spadł mi z serca.
-Co? Nie rozumiem twojej reakcji .
-Ja tez nie chce się żenić mam 21 lat,poza tym chciałbym poślubić kogoś kogo kocham. Oczywiście,nie chce cie urazić w żaden sposób bo jesteś bardzo ładną dziewczyna .
-Nie no co ty,nie tłumacz się. Doskonale cie rozumiem. Ciesze się,ze nie tylko ty nie chcesz tego ślubu.
-Musimy zastanowić się jak temu zaradzić..
-Wątpię,ze nam się to uda,ale możemy spróbować. Moze chcesz iść ze mną i reszta na imprezę dzisiaj wieczorem. Zostaliśmy zaproszeni,wiesz nie masz wyjścia musisz ze mną iść,bo jesteśmy para czy tego chcemy czy nie.
-Ehh.. naprawdę muszę? Wczoraj byłam i jeszcze z kaca dobrze się nie wyleczyłam.
-hahaha,wiem co wyprawiałaś. A przy okazji ładne masz ciało -zarumieniłam się,mało powiedziane ja wyglądałam jak jeden ,wielki, ogromny, czerwony burak!
-Skąd o tym wiesz?
-Z gazety..
-O matko,jak ja się ludziom pokaże na oczy..
-Ej nie przesadzaj,nie było tak źle. Miałaś na sobie bieliznę,z tego co przeczytałem jedna z twoich koleżanek była cala naga.
-Taaa...
-Impreza jest na 21,przygotuj się na migdalenie , całowanie i takie tam inne manewry..
-Co?
-Bedzie tam sporo prasy,nie mamy wyjścia . Potraktuj to jako obowiązek,ja tez nie mam ochoty na to wszystko - uwierz mi..
-Dobra postaram się.. a jak mam się ubrać?
-Wiesz w bieliźnie było ci całkiem całkiem.
-Ty głupku! Pytam poważnie .
-Jak weźmiesz jakąś kieckę elegancka to będzie super.
-Okej,to ja idę się położyć, wypocząć chociaż chwile,bo zasypiam na siedząco...
-Dobra,obudzę cie o 18,zapewne będziesz potrzebowała sporo czasu na uszykowanie się.
-hahhaha,jak ty wszystko doskonale wiesz... I,trzymaj się i do później.
-Dobranoc ;)
Poszłam na gore,ściągnęłam ta sukienkę z siebie i wskoczyłam do wyra w bieliźnie. Ustawiłam sobie budzik na 10 minut przed 18 by ubrać coś na siebie , jak Louis przyjdzie mnie obudzić. Nie miałam siły nawet zajrzeć do Krówki,ale zrekompensuje jej to później. Po chwili już zasnęłam.
 

*z perspektywy Louisa*
 

-To co Harry budzimy ja ?
-Nie za wcześnie jest przecież 17:30,miałeś obudzić ja o 18...
-No może masz racje.. żeby czasem się na nas nie zdenerwowała.
-Nawet mi jej nie przedstawiłeś ty głupku..
-To chodź obudzimy ja,przedstawię cie i zostawię was to sobie pogadacie.
-No to mi się podoba stary.
Pociągnąłem za klamkę,drzwi były otwarte. Ochroniarzom powiedziałem,ze bylem z nią umówiony,bo inaczej by mnie nie wpuścili. Uchyliłem drzwi i wyjrzałem katem oka. Zauważyłem,ze Jackie leży w łóżku. Weszliśmy po cichu do środka.

_______________
Pomyślicie sobie,ze znowu ucięłam,ale nie napisałam nic więcej :) będę pisać dzisiaj pod wieczór także myślę,ze jutro dodam kolejny rozdział. Za tydzień ferie,wiec rozdziały będą codziennie :D Buziaki kochani ♥ + komentujcie ;*

9 komentarzy:

  1. Oj jak sie wciągnęłam. Na początku myślałam że to nie bedzie jakis fajne ale jednak sie mysliłam bo jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że mój opieprz na coś się przydał! hahaha :)
    Rozdział jak zwykle fantastyczny!
    Czekam na następny! Nie mogę się doczekać co się wydarzy na na tej imprezie!
    Kiss xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest świetne! aż od razu chce sie więcej i więcej. c:
    już nie mogę się doczekać co będzie gdy się pocałują c;

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem każdemu czasami mogą się na chwilę skonczyć pomysły, albo ktoś się śpieszy.
    Mimo, że tyle napisałaś opowiadanie cudowne;*
    Tylko tam w pewnym momencie zauważyłam błąd. Kobieta wychodzi za maż, a chlopak się żeni. mam nadzieję, że nie obrazisz się za te zwrócenie uwagi. ;(
    Mam nadzieję, że zakochają się w sobie.
    prosze o powiadomienie o nowym rozdziale ;)

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY - 16 ROZDZIAŁ ;)

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. z góry przepraszam, że zostawiam to zaproszenie tu, ale nie znalazłam specjalnej zakładki ...
    zapraszam na dwunasty rozdział na LYE, miło by było gdybyś wyraziła swoją opinię (: za każdą opinię się odwdzięczę.
    www.lastyearwithlou.blogspot.com

    ps: masz bardzo fajny szablon, tylko trochę niedostosowany (:
    pozdrawiam cieplutko i weny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne piszz szybko dalej kochana <3
    Buziaki Caroline xx

    OdpowiedzUsuń
  7. ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY - 17 ROZDZIAŁ.
    PROSZĘ O SZCZERĄ OPINIĘ ;*

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy znajdę wolną chwilę, zabiorę się za czytanie... wtedy dam znać co i jak ;) całkiem fajny blog.
    na naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się piąty rozdział. Dopiero zaczęłyśmy pisać, może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Aileen, Jullie, Sam ♥

    OdpowiedzUsuń