Kiedy dojechalysmy balam sie wejsc do tego klubu. Nie przepadam za takimi imprezami. Mimo wszystko przelamalam sie i weszlam. Amy od razu poszla zamowic nam drinki,a ja usiadlam przy stoliku i czekalam na nia. Szybko zjawila sie z alkoholem. Kiedy juz wypilysmy poszlysmy zatanczyc. Poznalam jakas dziewczyne wydawala sie byc w porzadku. Wymienilysmy sie numerami i chwile porozmawialysmy. Nie wiem czemu,ale od poczatku zyskala moje zaufanie,ona tez czula ze moze mi zaufac. Amy co jakis czas przynosila kolejne drinki. Obie niezle sie nawalilysmy - brzydko mowiac. Po jakims czasie ochroniarze wyprowadzili nas z klubu.
Obudzilam sie rano cala obolala. Nie bardzo pamietalam ten wieczor,ale musialam niezle szalec,bo leb mi pekal -tak zwany kac :( - czulam sie jakbym miala grype.
Do pokoju zapukala Pamela (sluzaca) ,powiedzialam zeby weszla.
-Jak sie spalo?
-Fatalnie,czuje sie jakbym zaraz miala umrzec.
-No slyszalam od Dawida,ze niezle zaszalalyscie wczoraj - otworzyla okno.
-Nie wiem,nie bardzo pamietam co robilam.
-Slyszalam,ze Laura jest bardzo zdenerwowana,lepiej jej nie wlaz za skore.
-O jejku... to ja juz boje sie pomyslec,co my wyprawialysmy w tym klubie.
-Spytaj sie Dawida,lepiej byc uprzedzonym do tematu,ktory predzej czy pozniej bedziesz musiala przeprowadzic z Laura.
-Dzieki Pamela,powiedz mi jeszcze o ktorej mam to spotkanie z tym Tomlinsonem i jego bracmi.
-Za dwie godziny.
-Okej to zdaze doprowadzic sie do porzadku i pogadac z Laura musze jej to wyjasnic,ale wczesniej wole zamienic pare slow z Dawidem,by wiedziec z czego sie tlumaczyc.
-Ide nalac ci wody do wanny.
-Nie trzeba,poradze sobie w koncu nie jestem jakas rozpieszczona princeska. Jestes wolna do konca dnia.
-Naprawde? Dziekuje jestes kochana !
-Oj wiem,wiem lec juz .
Kiedy Pamela wyszla poszlam do lazienki i nalalam sobie wody z piana. Po kapieli rozczesalam swoje blond wlosy i poszlam w szlafroku do garderoby wybrac swoja kreacje na spotkanie. Fakt faktem,ze sie stresowalam. Balam sie,ze nie bede umiala sie zachowac po krolewsku w jego towarzystwie. Nawet nie wiem co robi Amy. A i jeszcze przeciez musze pogadac z Dawidem... Ubralam sie w dres,a sukienke buty i reszte zostawilam przyszykowane u mnie w pokoju.
-Dawid chodz na chwile musze z toba pogadac.
-Pewnie chodzi o wczorajsza impreze o ile sie nie myle,tak?
-Taakk..glupio mi pytac,ale co my wlasciwie tam wyprawialysmy?
-A mi glupio to opowiadac haha .. ale skoro prosisz :) Ogolnie to zrobilyscie striptiz tzn rozebralas sie do stanika i majtek. Amy miala na sobie szorty,ale byla w biustonoszu. A twoja kolezanka to chyba najbardziej zaszalala,bo rozebrala sie do naga. Widzialem jeszcze jak palilas cos,raczej trawke bo zaczelo ci po tym niezle odwalac. Lizalas sie z jakims chlopakiem,co dalej bylo to nie wiem,bo wezlas z nim do toalety damskiej,a wszyliscie po 20 minutach -takze mozesz sobie wyobrazic do czego moglo zajsc. Amy zniknela na jakas godzine,kiedy wrocila widac bylo ze cos brala prawdopodobnie narkotyki. Po jakims czasie dostalismy rozkaz,zeby was wyniesc i zawiesc do domu.
-Ja pierdole. Dlaczego nie interweniowaliscie ?
-Nie mielismy zgody.
-Jeny.. i Laura wszystko juz wie?
-Raczej nie wszystkie szczegoly.. ale wiekszosc.
-Nic jej nie mowiles?
-Nie,no co ty. Krylem was jak sie dalo. Dowiedziala sie w inny sposob.
-Dzieki,ale nastepnym razem masz dzialac i zapobiec takim 'incydentom' .
-Dobra,po spotkaniu z tymi ksieciami przyniose ci papier do podpisania,ze wyrazasz zgode.
-Okej ,dzieki - dalam mu buziaka w policzek i poszlam do Amy.
Zapukalam do jej drzwi,ale nie odpowiadala,wiec weszlam.
-Haloo,Amy jestes tutaj? - wyjrzalam za drzwi i weszlam w glab pokoju - Amy ?
-Co chcesz? - wyjrzala spod koldry,byla cala przykryta,dlatego wczesniej jej nie zauwazylam.
-Wstawaj,zaraz przyjedzie ten Tomlinson na ktorego masz chrapke.
-Nie mam ochoty na flirtowanie,Jackie ja umieram..
-Co ci jest? Ja tez mam kaca,ale obowiazki wzywaja.
-Nie wiem czy zdolam doprowadzic sie do porzadku..
Odkrylam jej koldre z twarzy,zeby zobaczyc jak wyglada. Wygladala jak siedem nieszczesc,tusz caly rozmazany,oczy podpuchniete jakby od placzu.. i wyraz twarzy,ktory zdradzal wszystko.
-Nie no co ty,az tak fatalnie nie jest - probowalam ja jakos pocieszyc. Ja dalam rade,wiec z toba nie bedzie najmniejszych problemow.
-Nie mow tak i tak mnie nie pocieszysz.. Co oni sobie o mnie pomysla..
-Daj spokoj,wstawaj i zabieramy sie do roboty.Najpierw idz pod prysznic najlepiej zimny od razu sie orzezwisz, a tak wgl to pamietasz dzisiajszy wieczor ?
-Nie wszystko.. a czemu pytasz?
-No to chyba bede musiala ci opowiedziec co my nawyprawialysmy. Chodz do lazienki,ty bedziesz sie kapac a ja w miedzy czasie ci zdam relacje.
-Okej,wez mi tylko swiezy szlafrok.
-Spoko.
W lazience spedzilysmy jakies pol godziny,Amy sie wykapala ja ja jeszcze umalowalam. Moja przyjaciolka tak samo jak ja nie zdawala sobie sprawy jak bardzo zaszalalysmy na tej imprezie. Kiedy opowiedzialam jej szczegoly,ktorych dowiedzialam sie od Dawida -myslalam ze Amelie zaraz popusci ze smiechu. Wlasciwie nie mam pojecia co ja tak bawilo,chociaz moglam sie po niej spodziewac takiej reakcji - nigdy nic nie bierze na powaznie... no coz taka juz jest,a ja tego nie zmienie. Mam walnieta przyjaciolke,ale za to ja kocham - za innosc. Poszlysmy jeszcze wybrac dla niej jakas kreacje na szczescie zdazylysmy przed przyjazdem ksieci.
-To co gotowa na spotkanie z przyszlym mezem?
-Nic mi lepiej nie mow,trzese sie jak stare gacie na wietrze.
-hahahha widze,ze humor dopisuje. Nie martw sie bedzie dobrze,w razie czego wiejemy gdzie piepsz rosnie.
-A gdzie wlasciwie on rosnie?
-Nie lap mnie za slowa.. a wiesz co nigdy sie nie zastanawialam nad dokladnym znaczeniem tego przyslowia..
-No widzisz,ja tez nie :D Pamietaj badz soba,niczego nie udawaj. Nie wymuszaj usmiechu no i bardz szczera.
-O to sie nie martw,zawsze jestem soba.
Stalysmy jeszcze przed drzwiami od mojego pokoju z jakas minute. Zawolala nas Laura mowiac przyjechali. Musialysmy wyjsc na zewnatrz i ich przywitac.
__________________
Mam nadzieje,ze rozdzial wam przyadl do gustu. Opowiadanie zaczyna sie rozkrecac :D Moze jutro bedzie kolejna czesc,jezeli nie zapomne dodac,moze tez byc tak ze nie bede miala czasu. W koncu tez mam swoje zycie a nie tylko komputer.. mysle,ze mnie rozumiecie i sie nie gniewacie :) Dziekuje za tyle wejsc o.O - 10 tysiecy ♥ awwww kocham was ;*
Super! Ta impreza najlepsza! hahahaha :D
OdpowiedzUsuńAle muszę cię opierdolić. CZEMU PRZERYWASZ W TAKIM MOMENCIE??? Chcę wiedzieć jak wypadnie to spotkanie! Pisz szybko! Plisss.... Oczywiście rozumiem, że masz też swoje życie.
Ale bądź tak łaskawą księżniczką i napisz go jutro! ^_^
Pozdrawiam ;*
+ na moim blogu pojawił się nowy rozdział: http://summer-love-1dstory.blogspot.com
Impreza super ^^
OdpowiedzUsuńWłaśnie przerwać w takim momencie ?!
Pisz nn ; )
Zapraszam do siebie, gdzie pojawiły się nowe rozdziały,.
Pozdrawiam,
Isiia <3.
Wow! Super blog! Właśnie go odkryłam!^^
OdpowiedzUsuńPisz nastepnyyy!! :*
Naprawde niesamowity. U mnie nowy roździał więc zapraszam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://upallnightonedirection-1d.blogspot.com/
Ale mnie ciekawi co dalej <3
OdpowiedzUsuńPisz kochana bo nie moge sie doczekać, mam nadzieję że next cz. bedzie jutro ;* /Carolina
Świetne. :D prosiłaś, żeby cię poinformować o nowym rozdziale: :D http://someday-ill-be-yours.blogspot.com/ oto czwóreczka ^^ no i zaraz zabieram się za początek rozdziału 3 .♥
OdpowiedzUsuń